dzieciaki drą ryja w sklepach i innych miejscach publicznych, a durne matki nie potrafią opanować gówniaka
@DanPenna: Chyba #!$%@? twoje, u mnie w kamienicy (ale to Warszawa, nie Pierdziszew) jedyny problem z dziećmi jaki był to jak córki sąsiadów ptaszkom wodę dawały - jedna się potknęła i przewróciła.
a mnie na osiedlu (też Warszawa) od samego rana tak drą mordy, że się wytrzymać nie da.
@Benn: Zielona Białołęka to nei Warszaw, tylko Kapustowo.
A u mnie też nie drą.
@SOLDIER_OF_FROGTAN: Dzieci dziedziczą mądrośc po rodzicach, no niestety ja tatuś olkoholik a mamusia okoloholiczka to ryja będa darły a jedyne co do przepitych łów wpadnie jako pomysł wychowawczy to pas.
@DanPenna: bezstresowe wychowanie idzie w parze z uczeniem dzieci własnej wartości, pozwalaniem im na popełnianie błędów i dużą ilością rozmów. Tak, żeby dziecko nie balo się prezentować rodzicowi swoich poglądów, nie balo się powiedzieć o wątpliwościach i problemach. Nawet lekkie klapsy niczego nie uczą, jedynie w oczach rodzica pojawia się złudny "respekt" dziecka. Ale jeśli wychowanie ma polegać na tym, żeby dziecko bało się coś zrobić w obawie przed kara, nie
@Wink: Twoje podejśćie jest jak najbardziej właściwe, ale nei nazywaj go bezstresowym. Bo bezstresowe to jest to gówno gdzie sie spełnia zachcianki dziecka. To co opisujesz jest jak najbardziej 'stresowe' ale stres jest naturalny i bierze sie z konsekwencji działań dziecka (tzn. w granicach rozsądku mu pozwalasz na podejmowanie decyzji), a nie bierze sie ze sztucznego stresu, że jak coś zrobi to mamusia z tatusiem
Komentarz usunięty przez moderatora
@DanPenna: Chyba #!$%@? twoje, u mnie w kamienicy (ale to Warszawa, nie Pierdziszew) jedyny problem z dziećmi jaki był to jak córki sąsiadów ptaszkom wodę dawały - jedna się potknęła i przewróciła.
@Benn: Zielona Białołęka to nei Warszaw, tylko Kapustowo.
@SOLDIER_OF_FROGTAN: Dzieci dziedziczą mądrośc po rodzicach, no niestety ja tatuś olkoholik a mamusia okoloholiczka to ryja będa darły a jedyne co do przepitych łów wpadnie jako pomysł wychowawczy to pas.
@Wink: Twoje podejśćie jest jak najbardziej właściwe, ale nei nazywaj go bezstresowym. Bo bezstresowe to jest to gówno gdzie sie spełnia zachcianki dziecka. To co opisujesz jest jak najbardziej 'stresowe' ale stres jest naturalny i bierze sie z konsekwencji działań dziecka (tzn. w granicach rozsądku mu pozwalasz na podejmowanie decyzji), a nie bierze sie ze sztucznego stresu, że jak coś zrobi to mamusia z tatusiem