Wpis z mikrobloga

Powiedzcie co o tym myślicie, bo już sam nie wiem.
Dwa lata temu pożyczyłem koledze 2500zl bo był w pilnej potrzebie. Spłacał w ratach, nie musiałem go prosić ale oddał do tej pory 2200zł i jakoś nie zanosi się, żeby miał oddać resztę.

Międzyczasie poprosiłem go o pomoc w wynoszeniu mebli z mieszkania (trochę domyślnie właśnie za tą pożyczkę). Sporo tego było i trzeba było się uwinąć w 2 godz no i też tyle mniej więcej się zeszło.

Wydaje mi się, że on te 300zl nie oddaje ze względu właśnie na tą pomoc. A ja to odbieram tak, że poprosiłem go o pomoc właśnie z tego względu, że mu pożyczyłem hajs i nie chciałem nic w zamian. Niby hajs nieduży ale jednak piechotą nie chodzi

Ja żadnych odsetek nie chciałem.

Jakby on mnie poprosił o to samo, to bym mu pomógł nosić i bym nie chciał żadnego hajsu.
A też 300zl za 2godz to niezła stawka

Co myślicie?

#pytanie #wpiszdupy #niebieskiepaski

Jak podejść do tych brakujacych 300zł?

  • Powinien oddać całość 73.8% (31)
  • Powinienem mu darować bo mi pomógł przy meblach 26.2% (11)

Oddanych głosów: 42

  • 5
  • Odpowiedz
@robert_blaszczykowski: ja bym olał kasę i zwyczajnie urwał kontakt. W sumie 300zl to nie wielka cena za zweryfikowanie z kim ma się do czynienia. Przysługą było już pożyczenie jemu pieniędzy. Powinien oddać i w ramach wdzięczności za udzieloną pomoc pomóc ci z meblami a nie w ten sposób jak zrobił
  • Odpowiedz