Wpis z mikrobloga

Witam.
Mam stardardowy probelem rowerowy. Otóż coś mi skrzypiripipipi, metaliczne skrzypienie, szczególnie gdy przeniose więcej ciężaru na tylne koło albo przy mocniejszym pedałowaniu. Początkowo myślałem że to coś z pedałami. Ale po wykręceniu pedałów problem dalej był. Tak samo przy jeździe bez sztycy i bez łańcucha. Ale dla testu założyłem koło z innego roweru i hałas ustał. Dźwięk wydawał mi się taki trochę szprychowy. Nałożyłem trochę smaru na miejsca styku szprych ale dalej to samo. Czy to będzie raczej piasta czy może ew. poziom naprężenia szprych albo tarcza hamulcowa? (testowałem też ze zdjętym tylnym zaciskiem hamulca tarczowego wiec to raczej nie ocieranie tarczy o klocki). Nie wiem czy z moim sprzętem w ogóle mi się uda piastę rozkręcić, więc ten element wolałbym zostawić na koniec zabawy.
#rower
  • 4
@rafciossi: u mnie słabo naciągnięte szprychy brzmiały trochę jakby klocek o tarczę ocierał.

Jeśli masz "sztywną oś" mocowaną na dwie śrubki, coś pośredniego między QR a sztywną osią z droższych modeli, to je dokręć. Sprawdź też czy kasetę masz dobrze zakręconą.
@Urodzony: chyba to rzeczywiście będą szprychy bo jak bez ruszania kołem siedziałem na siodełku a ojciec „pompował” tylne koło to bardzo podobne skrzypienie się wydobywało. A nie podejrzewałbym bo koło raczej prosto chodzi nie czuć żeby scentrowane było