Wpis z mikrobloga

#samochody #rekojmia
Słuchajcie 4 dni temu sprzedałem samochód, samochód był przezemnie użytkowany na co dzień normalnie. Ostatnio stał sobie nie jeżdżony i już nie był potrzebny, samochód posiadałem lat kilka. Dzwoni dziś Kupujqcy ze ma olej w płynie chłodniczym, ze najprawdopodobniej wywaliło uszczelkę i jak ja to widze. Czy pokryje koszta, czy pół na pół itp.
Za Chiny ludowe nie wiedziałem ze z autem jest coś nie tak, ale No mogło być. Mechanikiem nie jestem, ale jeździłem autem normalnie od czasu do czasu.
Samochód był ze sprzedającym na stacji diagnostycznej przed kupnem, tam wyszło ze to i tamto do zrobienia. Potem podłączali jego pod kompa itp.
Nic nie ukryłem nic nie zataiłem, ale mówię zdaje sobie sprawę ze No #!$%@? może i to było #!$%@? nie wiem ni #!$%@?.
Co mam robić? Aż mnie zamurowało nawet nie wiem co myśleć
  • 21
@muak47: ale co cie to #!$%@? obchodzi? pojechali do mechanika sprawdzic auto? podpisali umowe, ze wiedza o stanie technicznym i biora? to niech #!$%@?, koles cos w aucie #!$%@? i jeszcze chce cie naciagnac na hajs, niech #!$%@?, nic ci nie moze zrobic. Jesli o niczym nie wiedziales, to masz to w dupie. Czego nie rozumiesz? Ile razy Ci bedzie trzeba to samo pisac?

Mowisz chlopowi, ze mial samochod 4 dni