Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #elektryka
Mam pytanie. Oddałem samochód do blacharza. Wymieniali elementy, spawali itd.
Przy odbiorze samochodu okazało się, że spaliła się żarówka lewego kierunkowskazu tylnego (przerywacz nie działał poprawnie). Wrociłem do domu i wymieniłem żarówkę, wszystko było ok. Po kilku dniach samochód nie dał się odpalić, napięcie na akumulatorze około 10V.
Zakładam, że podczas spawania lub wymiany elementów karoserii mogli spowodować jakieś zwarcie, doziemienie. Coś też spowodowało spalenie się żarówki.

Na ile prawdopodobne jest, że usterka powstała w wyniku ich prac?

Od czasu stłuczki samochód stał miesiąc zanim pojechałem do blacharza, później odpalił na dotyk. U blacharza stał 3 tygodnie, przy odbiorze odpalił na dotyk. Po 4 dniach stania w garażu akumulator leży.
  • 9
  • 0
@NuklearnySzpadel mógłbym założyć, że to przypadek i tak się tylko zbiegło z naprawą. Mógłbym założyć, że spalona żarówka to drugi przypadek. I akumulator nie wyładował się przez miesiąc postoju a następnie przez 3 tygodnie postoju a rozładował się w 4 dni stojąc u mnie w garazu...
Może przypadek.
@Sleepwalker: najważniejsze pytanie to jaki masz akumulator, ile ma rzeczywistej pojemności i ile prądu pobiera samochód na postoju. Takie 70Ah przy poborze 0.08A postoi ~30 dni do pełnego wyładowania, ale wiadomo że już przy jakimś procencie nie da rady odpalić. Ja obstawiam, że ludzie pracujący przy Twoim aucie podłączali startery/prostowniki na chwilę by pacjenta wskrzesić na potrzeby własne i później żeby klient wyjechał, ale nie sądzę by ładowali do 100% pojemności.
@Sleepwalker: akumulatory mają do siebie to, że padają. Ja swój kupowałem 4 lata temu, samochód stał 3 miesiące i było wszystko OK. A potem pojeździłem kilka dni, żeby go doładować, odstawiłem do garażu na 2 miesiące i po tym czasie akumulator już był martwy.
@Sleepwalker: Raczej nie powinno to dużo zmienić, ale możliwe, że to przez to. W moim odcięcie prądu od "wszystkiego niepotrzebnego" ma miejsce 2 min po zamknięciu lub po 10 min bez zamknięcia. U Ciebie może bez zamknięcia nie odcina tego prądu, albo właśnie to się zepsuło.
  • 0
@ShortyLookMean odstawie to gdzieś, niech się tym zajmą. Widać sam niewiele stwierdze. Na początku przy otwartym zamku centralnym wskazywał mi pobór 0,2A. Jak zamknąłem pokazał 0A ale chyba spaliłem multimetr bo później nie wskazał już żadnej wartości prądu :D
#!$%@? przypadki się mnie przyczepiły...