Wpis z mikrobloga

Źródło: Czy napływ kobiet do środowiska akademickiego wywołał Wokeness?

-------------------------------

Dlaczego napływ kobiet do środowiska akademickiego miałby przyczynić się do jego odchylenia w lewo, a w szczególności do wzrostu aktywizmu woke? Jak zauważa psycholog Cory Clark, kobiety systematycznie mają mniejsze poparcie dla wolności słowa niż mężczyźni i konsekwentnie bardziej popierają cenzurę. W porównaniu z mężczyznami, częściej twierdzą, że mowa nienawiści jest aktem przemocy; że dopuszczalne jest zakrzykiwanie mówcy; że należy cenzurować kontrowersyjne odkrycia naukowe; że ludzie powinni bardziej uważać na to, jakiego języka używają; i że mówienie o mniejszościach w obraźliwy sposób powinno być nielegalne.

Clark twierdzi, że wynika to z większej niechęci kobiet do krzywdy i konfliktów. Interpretują one różne formy wypowiedzi jako szkodliwe dla wrażliwych grup i z tego powodu chcą je cenzurować. To, czy te różnice między płciami są cechą uniwersalną, pozostaje kwestią dyskusyjną. Większa awersja kobiet do krzywdy i konfliktów z pewnością ma sens z ewolucyjnego punktu widzenia, ale niekoniecznie oznacza to, że różnice te są wrodzone. Podobnie jak w przypadku większości cech, podejrzewam, że istnieje zarówno komponent genetyczny, jak i środowiskowy. Niezależnie od dokładnej mieszanki, większa niechęć kobiet do krzywdzenia i konfliktów pojawia się w wielu krajach WEIRD, między innymi w Stanach Zjednoczonych.

Clark nie jest jedynym naukowcem, który zauważył, że niechęć kobiet do krzywdy i konfliktów ma głębokie implikacje dla środowiska akademickiego. Opierając się na pracy psycholog Joyce Benenson, Arnold Kling zauważa: "Kobiety mają strategię społeczną, która działa dobrze w celu ochrony ich indywidualnego zdrowia i zdrowia ich dzieci: kładą nacisk na bezpieczeństwo, potajemnie podkopują status społeczny niespokrewnionych kobiet i wykluczają rywali, zamiast się z nimi pogodzić". To prowadzi go do spekulacji, że włączenie mnóstwa kobiet do niegdyś męskich domen sprawiło, że kultura tych domen stała się bardziej zgodna z kobiecymi tendencjami. "Dawniejsza kultura ceniła otwartą debatę" - zauważa Kling. "Nowsza kultura dąży do stłumienia mowy, którą uważa za niebezpieczną".

Czy istnieją jakieś bardziej konkretne dowody na to, że zmieniło to kulturę akademicką? Tak. Po pierwsze, kobiety są nieproporcjonalnie reprezentowane na kierunkach Grievance Studies (tj. dyscyplinach takich jak Gender Studies i Krytyczna Teoria Rasy), które zwykle są niczym więcej niż narzędziem lewicowego aktywizmu. Prawie 80% dyplomów licencjackich i 65% doktoratów w obszarach studiów etnicznych, gender oraz kulturowych jest przyznawanych kobietom.

Jak wspomniałem powyżej, środowisko akademickie ma znaczny odchył lewicowy. Co ciekawe, odchylenie to wydaje się być większe wśród kobiet niż wśród mężczyzn. W artykule z 2016 roku Mitchell Langbert i współpracownicy przeanalizowali dane dotyczące rejestracji wyborczej około 4000 amerykańskich naukowców. Stosunek Demokratów do Republikanów wynosił "tylko" 9:1 wśród mężczyzn, ale już prawie 25:1 wśród kobiet. Alternatywnym sposobem opisania tych danych jest stwierdzenie, że podczas gdy 10% pracowników akademickich płci męskiej jest Republikanami, mniej niż 4% kobiet jest nimi.

Dzięki Markowi Horowitzowi i współpracownikom dysponujemy również szczegółowymi badaniami z dwóch najbardziej lewicowych dyscyplin: socjologii i antropologii. W porównaniu z mężczyznami, kobiety częściej twierdziły, że "socjologia powinna być zarówno przedsięwzięciem naukowym, jak i moralnym" oraz że "socjologia powinna analizować i przezwyciężać opresję". Rzadziej twierdziły, że "Więcej politycznych konserwatystów przyniosłoby pożytek dla tej dyscypliny" oraz że " Należy oddzielić aktywizm od działalności badawczej, aby zachować pełną obiektywność".

Co w przypadku antropologii? W porównaniu z mężczyznami, kobiety częściej twierdziły, że "Nauka jest tylko jednym ze sposobów zdobywania wiedzy" i że "Teorie postmodernistyczne wniosły istotny wkład". Mniej prawdopodobne było, że stwierdzą, że "Antropologia jest podkopywana przez antynaukowe nastawienie" i że "Należy oddzielić aktywizm od pracy badawczej, aby zachować obiektywizm".

Kaufmann zebrał dane z kilku różnych ankiet przeprowadzonych wśród osób, które ukończyły studia i pracowników akademickich. Odkrył, że kobiety częściej popierały kampanie o zwolnienie kogoś z pracy, częściej dyskryminowały konserwatystów i częściej popierały parytety różnorodności na listach lektur. Ogólnie rzecz biorąc, miały one znacznie bardziej lewicowe poglądy. Cytując Kaufmanna: "Gdy odsetek kobiet wzrośnie, powinniśmy spodziewać się, że balans opinii wewnątrz organizacji przesunie się w kierunku bezpieczeństwa emocjonalnego, kosztem wolności akademickiej".

W porównaniu z mężczyznami, kobiety są nastawione mniej przychylnie do wolności słowa, a bardziej przychylnie do cenzury. W samym środowisku akademickim są bardziej lewicowe, bardziej skłonne do aktywizmu i mniej skłonne do beznamiętnego poszukiwania prawdy. Są też niewspółmiernie reprezentowane w dyscyplinach takich jak studia nad rasą i płcią. Należy oczywiście pamiętać, że nie dotyczy to wszystkich kobiet! Mówię tylko o średnich: niektórzy mężczyźni są bardziej pro-cenzorscy niż większość kobiet; a niektóre kobiety są bardziej pro-wolnościowe niż zdecydowana większość mężczyzn. Niemniej jednak różnice istnieją (przynajmniej w anglosaskiej części świata).

Jest zatem wiarygodne, iż napływ kobiet do środowisk akademickich w ciągu ostatnich trzydziestu lat przyczynił się do ich przesunięcia w lewo, a w szczególności do aktywizmu woke. (Nie był to bynajmniej jedyny czynnik, który się do tego przyczynił; większość przesunięć w lewo w środowisku akademickim była prawdopodobnie spowodowana homofilią społeczną, politycznym typizowaniem, dyskryminacją i innymi samonakręcającymi się procesami). Biorąc pod uwagę, że wejście kobiet do środowiska akademickiego przyczyniło się do jego przesunięcia w lewo, zjawisko to można uznać za jeden z kilku czynników, które doprowadziły do Great Awokening.

#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #feminizm #logikarozowychpaskow #nauka
  • 2
@Sinity: wokeness na uniwersytetach w demokratycznych stanach ociera o chora sektę. W wielu miejscach nie ma już boy scouts, tylko all scouts albo only girl scouts. O ile jeszcze w poludniowych stanach ideologia woke nie ma takiej silly przebicia w takiej Californii to przybralo niebezpieczne rozmiary. Niedawno byla akcja gdzie zwolniono pracownika z 20 letnim stażem tylko dlatego zeby zatrudnić kogoś nie bialego. No i jedna z głównych osób które naciskały
@Sinity: "jak zauważa psycholog" A ma na to jakieś statystyki czy daje z głowy?

Dawna kultura otwartej dyskusji polegała na tym, że pewnych grup się nie dopuszczało.