Wpis z mikrobloga

zawsze byłem przekonany, że ulotki wrzucane do skrzynki to jedna z najgorszych form marketingu, zwykłe wyrzucanie pieniędzy w błoto, sam osobiście nigdy nie przeczytałem żadnej ulotki i strasznie mnie one #!$%@?ą. Ostatnio trochę się zacząłem zastanawiać, że jak to jest że firmy nadal wydają pieniądze na tak idiotyczną i nieskuteczną (w moim mniemaniu) formę reklamy, duże było moje zdziwienie gdy przeczytałem w internecie, że to wcale nie tak i że jest to dosyć skuteczna i tania forma reklamy, top kek, ciekawe co następne się dowiem, może że ktoś czyta newslettery sklepów internetowych i to też dobra forma reklamy xD
  • 23
  • Odpowiedz
@Soothsayer: no skoro Ty nie czytasz, to wiadomo - nikt nie czyta. hehe
Ulotki droższe niż newsletter, ale to jest wszystko gra liczb.
Np rozesłanie e-maila do 50k osób kosztuje 300zł. Jak jest dobrze krojony mail to 10% osób go otworzy. Z tych 10%, 20% wejdzie na stronę, z tych 20% 1% coś kupi.
To daje 10 zamówień za 300zł, nieźle.

Nie wiem jak dokładnie z ulotkami, bo ciężko to
  • Odpowiedz
zacząłem zastanawiać, że jak to jest że firmy nadal wydają pieniądze na tak idiotyczną i nieskuteczną (w moim mniemaniu) formę reklamy, duże było moje zdziwienie gdy przeczytałem w internecie, że to wcale nie tak i że jest to dosyć skuteczna i tania forma reklamy


@Soothsayer: chyba zależy od targetu. W mojej poprzedniej pracy (sieć dyskontów) zrezygnowali z ulotek, jeszcze marketing się chwalił, że dbamy o środowisko XD I nie miało
  • Odpowiedz
  • 2
@Limonene: Nie tak znów dawno temu (z 10 lat) kolega mial małe lokalne gastro na Ursynowie z dowozem. Ulotkował - były zamówienia. Nie ulotkował - nie było. Przełozenie było bezpośrednie i łatwo było policzyć. Ale np. z Bentleyami to już by tak nie zadziałało :)
  • Odpowiedz
@saj: też to widzę po sobie, że gdyby nie ulotki to bym nie wiedziała, że jakieś nowe gastro się obok mnie otwiera xD I często idę sprawdzić, ale jak to jest ulotka z Selgrosu czy Biedry to olewam totalnie
  • Odpowiedz
@Soothsayer: To jest zależne od tego czym się zajmujesz i do kogo to adresujesz, jak malowałem mieszkania podczas studiów, to nie miałem zleceń przez ogłoszenia w internecie, miałem za to dużo zleceń od starych ludzi, którzy trafiali na moje papierowe ogłoszenia, które naklejałem na drzewach i tablicach informacyjnych.
  • Odpowiedz
@Soothsayer pewnie zależy od wieku. Ja i moja druga połówka czytamy gazetki reklamowe sklepów. Ot tak co ciekawe będą mieli w ofercie. Przy okazji często planujemy obiady, albo jedzenie do pracy. Czasem kupujemy też rzeczy na zapas (ryż w promocji, olej, płyn do prania, aviváž), które maja bardzo długi termin przydatności. Przy czeskich cenach to naprawdę pozwala sporo zaoszczędzić. Dodatkowo przeglądając te gazetki jednocześnie mamy naplánovane obiady w domu i jedzenie
  • Odpowiedz
ciekawe co następne się dowiem, może że ktoś czyta newslettery sklepów internetowych i to też dobra forma reklamy xD


@Soothsayer: Marketing emailowy to najskuteczniejszy rodzaj marketingu. Każdy zainwestowany dolar zwraca się 43 krotnie. Widzisz też na żywo co działa a co nie. Co ludzie klikają, jakie promocje są najskuteczniejsze i możesz wszystko łatwo split testować.

Plus nie jesteś uzależniony od widzimisię właścicieli platform -np. takiemu fejsbukowi czy yt może się
  • Odpowiedz
@Soothsayer pamiętam jak w okolicach 2004 z ziomkami jaraliśmy się jak listonosz przynosił nowe ulotki z elektromarketów, obczajalismy ceny, jakie są nowinki technologiczne, gry, parametry nowych komputerów. Człowiek nabierał jakiejś tam świadomości i był na bieżąco z takimi sprawami.
  • Odpowiedz
jeżeli mam negatywne skojarzenie z marką to raczej nie

@Soothsayer: też nieprawda. Ludzie często wybierają marki, które kojarzą. To że było to w ulotce, której nie lubią, nie miało znaczenia.

Masa ludzi czyta te ulotki jak chce coś zjeść z okolicy albo kupić nowy internet czy kablówkę.
  • Odpowiedz
@Soothsayer: zakladam, że jesteś młodym człowiekiem, jeszcze uczącym się, mającym dużo czasu i znajomych do wymieniania opinii. Powiem Ci jak to wygląda jak ma się pracę, żonę i dzieci i praca zapewnia trochę kasy i nie trzeba oglądać każdej złotówki 10 razy.
- #!$%@?, trzeba coś z tym oknem zrobić bo wieje, ale nie mam siły na razie
- #!$%@?, wieje z tego okna, ogarnę co tam z auta kapie
  • Odpowiedz