Wpis z mikrobloga

Lubię czasem z różową porobić rozbierane fotki w plenerze. Rzadziej pikantne, głównie tylko luźne i zabawne, jakieś cycki na szczycie góry.

Parę razy chyba ktoś kątem oka zauważył, ale afery z tego nie było, tylko czekać aż ktoś zacznie drzeć ryja, że dzwoni na prokuraturę, bo wszedł w te krzaki co my, a różowa jest topless.

Na plażę strach brać cokolwiek odsłaniającego, bo też obawa przed wyprawa krzyżowa jakieś starej baby.

Smutno w sumie. Co prawda nawet w Polsce dużo ludzi się tak bawi, ale jednak inne kraje lepiej do tego podchodzą. Nie masz swojej baby do zabawy to się ciesz, że chociaż coś zobaczyłeś, daj żyć innym, wrzuć na luz, to też się kiedyś zabawisz.

#aferalodowa #opener #fotobudka
  • 6
  • Odpowiedz