Wpis z mikrobloga

W sumie tak teraz myślę, że największym grzechem tego wiedźmina netlixa jest, że tam jest tyle #!$%@? niepotrzebnej waty. Wątki Geralta, Yen i Ciri ogląda się spoko, szczególnie interakcje między nimi. Tylko co chwilę twórcy nam to odbierają, tak wątki jakiś #!$%@? randomów od elfów. W pierwszym sezonie mieliśmy historię pokazaną z 3 osób, ale to był Geralt, Ciri i Yen, gdzie w 3 sezonie mamy z 7 osób historie pokazaną. Nikt nie ogląda tego serialu, dla wątku Dijkstry Emyhra czy randomowej czarnoskórej czarodziejki. Jeszcze #!$%@? najlepsze co jest w tym serialu Cavill jako Geralt to w 3 sezonie jest go jeszcze mniej, a w 4 sezonie już ten serial będzie miał swojej najmocniejszej strony. Oni nie musieli 1:1 ekranizować książek, ale po co #!$%@?ć #!$%@? wątki. Jeszcze ta tokenizacja lgbt, to jak naplucie tej grupie w mordę. Mieć tak zajebistą postać, jedną z bardziej rozpoznawalnych w popkulturze obecnie i super aktora, który lubi to IP i to tak #!$%@?ć #wiedzmin #netlix
  • 3
  • Odpowiedz
@WpiszecokolwiekPDW: Akurat polityczne intrygi pobocznych postaci, to coś czego w książce nie brakowało. Sapkowski przecież w pewnym momencie porzuca Geralta czy Ciri i opisuje obszernie historię Koviru i Poviss, żeby nakreślić tło dla wątku finansowania wojny z Nilfgaardem. Problem w tym, że w książce było to opisane w interesujący sposób i miało dobre dialogi (np. wątek przypowieści z Dobrej Księgi i darowania bliźniemu psotnego kota), a w serialu nie potrafią tego
  • Odpowiedz