Wpis z mikrobloga

W marcu ktoś zarezerwował na moje imię i nazwisko hotel na Majorce w niemieckim biurze LMX. Dostałem powiadomienie na maila (ktoś musiał znać). Jak zobaczyłem tę wiadomość po trzech dniach to odpisałem że to pomyłka. Ci odpisali mi, że na anulację miałem 48h i kara wynosi 100 euro. Odpisałem, że chyba żartują i olałem sprawę. Po miesiącu dostałem pocztę na swój ADRES domowy, że mam zapłacić 102euro. Znowu napisałem, że to pomyłka i nic nie rezerwowałem. Nie odpisali, a ja zlałem temat. Dziś dostałem monit już od firmy Creditreform, że są firmą winfykacyjną i mam bulic już 192 euro. Nie wiem jak to się wydarzyło, ale ktoś mi zrobił psikus.
Czy coś mi grozi skoro nie mają nawet mojej karty ani żadnego innego dokumentu? Przecież takie coś można zrobić każdemu kogo zna się maila i adres. Co robić?
#prawo #poradyprawne #kiciochpyta #wakacje
  • 9
@Maceek6: Najpewniej próba wyłudzenia/fikcyjny dług - latają dane Polaków po sieci bo były różne wycieki. Cwaniaczki kupują te dane/pobierają - potem takie są akcje jak twoje. Policja + niczym się nie przejmuj, możesz im odpisać, że zgłosiłeś na policje celem wyjaśnienia. Pewnie pała zmięknie od razu.