Wpis z mikrobloga

Proszę trzymajcie kciuki za Potata, przebywa obecnie w lecznicy, jej stan jest ciężki, rokowania złe, przygotowuje się na najgorsze. Kiedyś opisywałem tu historię adopcji tej świnki

Wróciłem z wakacji i odebrałem ją w bardzo złym stanie z hotelu. Była kompletnie apatyczna, nic nie piła ani nie jadła, było widać że bardzo ją boli mimo że świnki mocno ukrywają takie rzeczy

Zabraliśmy ją do weterynarza. W lecznicy nie chcieli przedstawić żadnej diagnozy bez badań, brak lekarza od zwierząt egzotycznych na miejscu (sobota wieczór), wyniki badań krwi dopiero w poniedziałek

Dostałem teraz telefon. Zrobili prześwietlenie i konsultacje. Świnka ma zablokowane jelita, podjadała futerko i utworzył się duży zator. Jest to bardzo niebezpieczne dla świnek. Jest w tym momencie nawadniana, dostała leki przeciwbólowe i jest w komorze tlenowej (miała bardzo płytki oddech)

Lekarz wstępnie wycenił terapię na 750 funtów, bez gwarancji poprawy. Nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, bo Potat jest członkiem rodziny. Zostałem zapytany - pierwszy raz w moim dorosłym życiu czy nie chcemy po prostu skrócić jej cierpienia. I to było naprawdę ciężkie pytanie, ale do czasu jak jest nadzieja to spróbuje walczyć o życie przyjaciela

Nie wiadomo czy przeżyje do rana, jestem cały czas pod telefonem. W jej wypadku będzie konieczna operacja (zator jest zbyt duży). Świnka jest seniorką, ma obecnie problemy oddechowe. Jeżeli przeżyje do poniedziałku, to jest bardzo duża szansa że może nie przeżyć operacji

Przepraszam, musiałem się wyżalić

#kawiadomowa #swinkamorska #weterynaria #zwierzaczki
Atreyu - Proszę trzymajcie kciuki za Potata, przebywa obecnie w lecznicy, jej stan je...

źródło: comment_16652821312niuX17fhmsVqOf3Vwn7nA

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • 0
@Atreyu współczuję, ja taka decyzję musiałem podjąć i uspilem po 15 latach jamnika szorstkowłosego - ta decyzja wg weterynarza, który płakał ze mną była najbardziej ludzka.
teraz mam (syn ma) świnki, na razie zdrowe i pelne życia, kiedyś się zestarzeją/zachorują i będzie płacz.
nie wiem jaki wniosek z tego wyciągnąć - może trzeba żółwia albo słonia kupić jako zwierze domowe, żeby nie opłakiwać jego choroby i śmierci
  • Odpowiedz
teraz mam (syn ma) świnki, na razie zdrowe i pelne życia, kiedyś się zestarzeją/zachorują i będzie płacz.


@P3tro: trzeba bylo kupic chomika, krocej bys zyl w niepewnosci ( ͡° ͡°)
  • Odpowiedz
Lekarz wstępnie wycenił terapię na 750 funtów


@Atreyu: weterynaria w UK dalej stabilnie, zawsze robia przeswietlenia, diagnoze, oferuja leczenie i biora za nie zaliczke a koniec koncow zwierze umiera zanim doczeka sie operacji.
szwagra tak naciagneli na kota na 600 funtow + 600 funtow bezzwrotnej zaliczki na wycinanie gozow(mimo iz z doswiadczenia wiedzieli ze i tak nie ma ratunku w tym stanie)

poprostu nie chce byc #!$%@? i zastanow sie czy
  • Odpowiedz