Wpis z mikrobloga

@nozyczkisieodezwa: Z tego co wiem to zerwania w łączności zdarzały się dość często. Potrafiły one trwać przez parę godzin dlatego statek matka za bardzo się nie martwił. Dopiero po około 10-11h poinformowali straż przybrzeżną, że coś jednak może być nie tak
@Upssy:
@michuk9
to być może nawet po prostu mógł się rozszczelnić lub wypłynąć w innym miejscu, ale wtedy pewnie jakiś tak transponder był zamontowany, więc pewnie zatonął. Inna sprawa, że gdyby nie mogli się wynurzyć to najlepiej byłoby trzymać się blisko wraku titanica aby łatwiej było ich znaleźć