Wpis z mikrobloga

W moim #!$%@? 30-tysięcznym mieście w Wlkp. uzyskanie jakiegokolwiek stażu bądź pracy jest niemożliwe, jeśli nie ma się znajomości. Paradoks fhui, bo mając ukończone studia (lic. i mgr), znając dwa języki (ang. B2, niem. A2) i pakiet Office nie ma szans na zdobycie doświadczenia, a w dosłownie każdej firmie jest ono wymagane i to minimum roczne, nawet do gównoprac biurowych, które można ogarniać po 2 tygodniach przyuczenia. Tymczasem w urzędach panuje zajebisty nepotyzm w stylu mąż i żona na stanowiskach kierowniczych, ich dzieci, znajomi itp. Hitem jest to, że do UMiG dostała się bez konkursu tępa baba, która wcześniej pracowała... na kasie w piekarni. #praca #pracbaza #zalesie
  • 6
@Wile Ty napiszesz, że tępa baba z kasy w piekarni a osoba, którą ją zatrudniła powie, że przez kontakt z ludźmi jest najbardziej kompetentna. Nepotyzm zawsze był, jest i będzie. Mam wrażenie, że w urzędach na siłę trzymają tych starych ludzi bo wiedzą, że nikt już ich nie zatrudni. Najlepsza akcja jaka mnie w życiu spotykała to jak byłem w urzędzie pracy i kobitka mi jakieś skierowanie pisała ale czegoś nie wiedziała
@Wile: #!$%@? Zbąszynek #!$%@? jego mać, 2 fakultety, angielski perfect, prawo jazdy, #!$%@? cały alfabet i co? I gówno pieprzona wiocha, tylko fizycznych potrzebują, a politologów a pooo cooo, pewnie, po co,#!$%@? poźniej będzie płacz jak im wszystko #!$%@?

( ͡° ͜ʖ ͡°)