Wpis z mikrobloga

Co można zrobić z ludźmi, którzy na ogrodzonym terenie posesji (jest kilka bloków obudowane murkiem i bramami w centrum miasta) parkuja w niewłaściwy sposób. Zdaje sobie sprawę, że jest więcej samochodów niż miejsc, ale są pewne granice. Niektórzy parkuja tak, że potem wyjechanie pomiędzy samochodami wymaga składania lusterek i manewrowania na granicy kilku milimetrów żeby się o nikogo nie porysować. Jest załóżmy mała droga, a parkuja na niej, tak że ledwo przejeżdża jeden samochód, a jak się dwa naprzeciw siebie spotkają to jeden musi cofać. Oczywiście teren oznaczony jest znakiem "strefa zamieszkania" czyli parkować można tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Ale to nie wszystko, zdarzają się przypadki (wiem bo już trochę obserwuję ludzi tutaj) że ktoś ma 3 samochody i własny garaż, a nie parkuje w nim żadnego samochodu XD I dobra, ja wiem, ma do tego prawo, ale nie parkuje ich w miejscach wyznaczonych tylko właśnie tak na dziko, albo na miejscach dla inwalidów, oczywiście bez karty parkingowej.
Tak, wiem że można dzwonić na straż miejską, ale wtedy musiałbym ich wpuszczać przez bramę i każdy będzie widział, że to ja zgłaszam.
#pytanie #patologiazmiasta #samochody #motoryzacja #prawo #prawojazdy #polska
  • 3
@dzikiwonsz21: Może zainwestujcie w jakieś ozdobne donice, które zablokują nielegalne miejsca parkingowe? U mnie się sprawdza. Są wąskie, dają trochę zieleni, a jednocześnie blokują idiotom miejsca do parkowania chodniku tuż pod klatkami wejściowymi.