Wpis z mikrobloga

Aborcja do którego tygodnia i dlaczego? Co definiuje, że powstało życie? Moje rozumowanie na ten moment wygląda tak, że śmierć człowieka następuje w chwili śmierci mózgu lub zaprzestaniu funkcji życiowych. Z tego wynika, że początek życia dziecka jest wtedy, gdy zaczyna funkcjonować mózg lub dziecko posiada funkcje życiowe.
Z mojej wiedzy wynika, że mózg zaczyna rozwijać się od momentu zapłodnienia, a serce bije od 6 tygodnia ciąży, więc aborcja powinna być zakazana lub kierując się drugim kryterium dozwolona do 5-6 tygodnia ciąży. Skąd pomysł, żeby usuwać dzieci do 12 tygodnia ciąży?

Nie przyszedłem się kłócić, tylko poznać inny punkt widzenia i zrozumieć aborcjonistów, bo nie mam ugruntowanego zdania na ten temat.
Część "Z mojej wiedzy wynika" też może być błędna, bo się na tym nie znam.
#polityka #neuropa #aborcja
  • 17
@OskarDw: a co to jest śmierć mózgu? Śmierć móżgu stwierdza się, gdy stwierdza się zanik pewnych sygnałów/aktywności. Aktywność tę można stwierdzić dopiero u kilkumiesięcznych płodów, zatem zanim ta aktywność powstanie nie ma mowy o pracy mózgu.
To po pierwsze.

Po drugie, nie, mózg nie rozwija się od momentu zapłodnienia. Możesz tego nie wiedzieć, ale aby mówić o mózgu potrzebne są neurony. Te zaczynają się pojawiać najwcześniej w 4-5 tygodniu ciąży.
@kurczok: No dobrze, to dlaczego mowa o 12 tygodniu, a nie o 4-5? Jeżeli serce bije to organizm próbuje utrzymać funkcje życiowe i wtedy aborcja to coś jakby odłączyć kogoś z niewydolną wątrobą.
@kurczok: Brak funkcjonowania mózgu jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym, musi być też brak możliwości powrotu jego sprawności. Z tego wynika, że można rozpatrywać życie człowieka od momentu, gdy są funkcje życiowe, bo one pojawiają się pierwsze, zatem będzie to co najmniej 5 tydzień, bo wtedy już bije serce, a pewnie inne organy działają wcześniej.
@OskarDw: zapewniam Cię, że dopóki nie wykształcą się odpowiednie struktury w mózgu, dopóty nie ma mowy o pojawieniu się wspomnianych wcześniej sygnałów. Struktury te pojawiają się dopiero w drugim trymestrze.
@OskarDw: przyjmę, że powiedziałeś tak. Czy jak tenże 5 latek ma jakąś chorobę lub niewydolny organ to zmuszamy ojca tego 5 latka do oddania mu krwi/szpiku/organu jeśli tego potrzebuje do przeżycia?

Nie, dlaczego?
@hermie-crab: Ciekawy argument.
Kilka kontrargumentów mi przychodzi na myśl.
1. Czy w takim razie dziecko można usunąć do 9 miesiąca, a jak ma 3 lata to zostawić na pustyni i niech sobie radzi, czy zmuszamy rodzica do opieki?
2. "Nie, dlaczego?" ta teza jest fałszywa, ojciec jest zmuszony do oddania szpiku, ale nie jest to uregulowanie prawnie, tylko za pomocą presji społecznej. Natomiast kwestia organu to coś zupełnie innego, bo tam
@OskarDw:

1. a)przerwać ciążę tak (z tymże przerwanie ciąży to też cesarka/wywołanie porodu i dziekco trafia do inkubatora). Tu już nie ma konfliktu. Interesem kobiety jest przerwać ciąże.

1 b) a czy ktoś by skazał rodzica który sobie nie upuścił sobie krwi żeby nakarmić to dziekco?

2 ) to ja poproszę żeby jedynym narzędziem pro-birtherskim w Polsce była presja społeczna

bo tam naraża się zdrowie i życie dawcy.


Ryzyka medyczne:

-
@hermie-crab:
1. Nie odpowiedziałeś. Powinna być kara dla rodzica, który nie oddaje szpiku własnemu dziecko, ale to prawo jest niepotrzebne, bo nigdy taka sytuacja nie ma miejsca i ostracyzm załatwia sprawę.

2. Prawie wszystko co tutaj wymieniłeś jest wyolbrzymione. Normalny poród nie powoduje śmierci, wylewu, a blizny i rozstępy nie pogarszają zdrowia. A jak 12% kobiet ma problem z kałem to tutaj problemem jest poród, a nie ciąża.
Generalnie ten argument
@OskarDw:

1) ale nie ma, i co teraz? Ojciec który np nie wychowuje swojego dziecka (opuścił matkę w ciąży) mógłby być zmuszony uratować życie dziecka, a tak nie możemy tego wymusić. W czym życie tego dziecka jest gorsze od płodu? Co najśmieszniejsze, to jest to samo dziecko, tylko x lat później.

2) najczęściej przeszczep/dawstwo nie zabija, więc gdzie to prawo zmuszające do dawstwa?

(btw fajnie pominąłęś jakieś 30 pozycji na tej
@hermie-crab:
1. Powinno być takie prawo, zgadzam się.
2. Dawstwo szpiku, krwi nie zabija i rodzic powinien mieć obowiązek takie coś robić. Organy to już niebezpieczny temat.

(btw fajnie pominąłęś jakieś 30 pozycji na tej liście)

Prawie wszystko co wylistowałeś było wyolbrzymione, ale napisałem, że zgadzam się z tym argumentem w małym stopniu, bo jednak jakieś ryzyka są.

To logicznym wnioskiem z twojego rozumowania jest to, że aborcja powinna być legalna
@hermie-crab: Dzięki za argumenty, ja nadal nie wiem po której stronie się opowiedzieć, ale widzę tylko dwie opcje:
1. Zakaz aborcji
2. Brak zakazu i jednocześnie wprowadzenie aborcji prawnej, mężczyzna powinien mieć 2-3 tygodnie na to od momentu, kiedy dowie się, że jest/będzie ojcem. Byłoby to skrajnie nielogiczne, gdyby mężczyzna nie mógł podjąć takiej decyzji.

Jest ktokolwiek w Polsce kto postuluje tę drugą opcję? Bo w sumie słyszałem to tylko z