Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci
Mircy co doradzacie. W planie kredo 2% na mieszkanie i tutaj pytanie co na pierwsze mieszkanie dla siebie. kawalerka, czy 2/3 pokoje pewnie zdolność wyjdzie że około 50m będzie można wziąć, ale się zadstanawiam czy nie lepiej może jednak wziąć coś małego, tylko tyle żeby mi wystarczyło, wziąć mieszkanie jako niezbędną do życia rzecz, z drugiej strony realne oprocentowanie pieniądza około 3.5% to tani kredyt, i np jeżeli będe miał jakies nadwyżki finansowe, to pewnie nie wyjde lepiej niż na mieszkaniu.
  • 7
  • Odpowiedz
Akurat mam to szczęście ze dostałem pierwsze mieszkanie od babci- kawalerkę 36m2. Po 2 latach chciałem coś większego, a wystartował 4 rok na tej kawalerce. Niby odkładamy z narzeczona na większe mieszkanie, ale dla 2+pies starcza. Jednak jeśli już brać krechę to raczej szukać 3 pokoje, potem kawalerkę a potem 2 pokoje. Jakoś wydaje mi się, ze 2 pokoje sa najmniej praktyczne. Jak kupisz kawalerkę, będziesz miał różową i plany, to zacznie
  • Odpowiedz
@caballo-blanco: Jak największe, najdroższe. Ludzie w USA są uwiązani w za małych domach. Brali kredyt na "coś małego na start" kiedy stopy były niskie, na stałe oprocentowanie. Po kilku latach dorobili się i by chcieli zmienić na coś większego, a tu zonk bo rata 2x wyższa
Tutaj identyczna sytuacja, za 5 lat się przeprowadzać tylko po to żeby brać dużo droższy kredyt to będzie Ci szkoda, sam biorę 500k BK2% bo
  • Odpowiedz
moje pierwsze mieszkanie to było 2 pokoje - 50m2. Mieszkałem tam z żoną i pokoje były idealne, sypialnia 11m i obszerny salon w którym siedząc na kanapie nie dotykałeś płyty kuchennej. Bywałem w mieszkaniach 50m gdzie były 3 pokoje i jest to moim zdaniem za mało na ten metraż, wszystkie pomieszczenia są małe i nie ma komfortu korzystania z żadnego tak naprawdę...
W między czasie po sprzedaży mieszkania chwilowo mieszkaliśmy we 2
  • Odpowiedz