Wpis z mikrobloga

Mirasy, wierzę mocno w Waszą pomoc.

W skrócie: Wczoraj miałem lot WizzAirem do Barcelony. Opóźnieni 20 minut wylądowaliśmy i udaliśmy się po odbiór bagażu rejestrowanego. I tu mija 5 minut, 10, 20, godzina, dwie, trzy. Jak się okazało, ryanair obok śmiga normalnie i jest wyładowywany a pracowników obsługujących Wizza brak. Grupa ok 40 osób nie może odzyskać swoich walizek bo nie ma komu im ich podać x)

Latamy po lotnisku, szukamy osoby, która jest w stanie cokolwiek zrobić ale na darmo. Pojawiają się postulaty aby zostać na lotnisku. Jest 23 i być może wraz z pierwszymi lotami Wizza pojawią się pracownicy, który podadzą nam bagaże. Oczywiście, błędne myślenie a sen na kawałki kartonu w rogu hali przylotów to głupi pomysł x) jak dowiadujemy się dobrych kilka godzin później, bagażów nikt nawet nie wyładował i wróciły samolotem do Wrocławia.

Na czym stoje? Jestem na tygodniowym wypadzie w Barcelonie a mój cały bagaż to telefon i powerbank. Nie mam bielizny, ubrań, kabli do ładowarek, soczewek a moja dziewczyna leków, które musi codziennie przyjmować. Lotnisko Wro poinformowało, że ma nasze bagaże i mają zostać wysłane w dniu jutrzejszym, najbliższym możliwym lotem. O ile teoretycznie ktoś może chodzić 3 dni w tych samych gaciach, tak nie wyobrażam sobie życia bez środków higieny, które są mi niezbędne i muszę je zakupić na miejscu.

Wiecie jak ugryźć zwrot kosztów/odszkowanie? Nie wiem na jakiej zakupy mogę sobie w tej chwili pozwolić i o co ewentualnie mogę walczyć. Na zwrot za niewykorzystany nocleg i posiłki, które musiałem jeść na lotnisku w oczekiwaniu na jakiekolwiek info nawet nie liczę..

#wizzair #latanie #podroze #odszkodowanie #lotnisko #prawo
  • 7
@ChlopoRobotnik2137 z lekami jest problem. Specyficzne, na receptę i tutaj mogą nie mieć tego leku/zamienników.

Zastanawiam się bardzo co z ubraniami. Co mogę sobie kupić, w jakich ilościach, cenach żeby nie zostać potem z paragonami bez pokrycia
@Ariendezze miałem taką sytuację z LOT i kupowaliśmy antyperspiranty, żele pod prysznic, szampony, kremy z filtrem, szczoteczki, pastę do zębów, bieliznę, skarpety, ręczniki, stroje kapielowe (ale widniały jako bielizna na rachunku), tshirty, klapki. Na wszystko były paragony na 110 euro ale tak jak w mailu otrzymaliśmy równowartość 100 USD. Zakupy w sieciowkach, stroje kąpielowe na straganie przy plaży i rachunek to był napis na kartce z jakimś tam adresem, ale uznali nam