Wpis z mikrobloga

Kleszcze reaktywują kolorowe kanapki. Szykuje się kolejny udany biznes na 3 miesiące. Kanapki sprawdziła się w Koh Kongu, ale umarły przez pandemię. Były bardzo dobrym biznesem dlatego padły. Klapkers idzie śladami łysego, bo już otwiera biznesy dla jaj, a jakość gniotów też jest zbliżona.
#raportzpanstwasrodka
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach



@wiesniakzdziuryzabitejdeskami: No lepiej berbeluche smakową robić ze spadów,sporo tam owoce za darmo znajdzie,I na shooty moonshine rozpijać miejscową ludność bardziej.chochelkę ma gary ma jakieś tam pozbiera manga dokupi cukru i już.Noże barman i alkoholik to cos w jego klimaty i może chociaż tego nie spier/doli. Zapewne pędzić nie umie bo to lewus robił już parę razy nastawy ale mu cos nie wyszło jak prawie wszystko w życiu,.p
  • Odpowiedz
albo robisz mega drogą i "eksluzywną" knajpę jak Lucjan licząc na białasów.


@T4_LOVER: Zastanawia mnie co siedzi w głowach ludzi otwierających w takich rejonach "ekskluzywne knajpy dla białasów"? Przecież nikt nie lata do Azji żeby jeść kebaby, pizzę i kanapki z serem. Do Azji lata się żeby próbować lokalnej kuchni. Odkrywanie nowych smaków i próbowanie różnych dań w trakcie dalekiej podróży to jedna z lepszych atrakcji.
  • Odpowiedz
@wyindywidualizowanyentuzjasta: No ale możesz zrobic knajpę dla białasów z lokalnym jedzeniem, dbając o standardy przygotowywania potraw, tylko wtedy żeby jeszcze na tym zarobić musisz mieć ceny europejskie. Ale no i tak przy cenach w khmer taste i innych miejscach to ciężko będzie się utrzymać i jeszcze zarobić. Sam łysy przyznał że dla niego tam jest za tanio i jego pizza za 9 dolków nie miałaby absolutnie wzięcia, skoro można tam
  • Odpowiedz