#przegryw Bolą mnie niewykorzystane szanse. Bo to, że przegrałem życie z kretesem uznałem i z bólem pogodziłem się z tym. Pozostaje mi #!$%@?ć jako kołchoźnik po 12h dziennie, często robiąc nadgodziny, żeby zapomnieć, a jednocześnie, żeby nie wejść w alkohol, który lubię i który kocham.
O jakich szansach mówię? O szansach na lepszą robotę, kiedy znajomy oferował ciekawą pracę, a ja wolałem być w swojej sferze komfortu i pozostałem w kołchozie. Gość teraz trzaska na luzie zlecenia po 20-30k PLN. Straciłem z nim kontakt, O jakichkolwiek relacjach z kobieto, kiedy wówczas często same inicjowały kontakt. Teraz widząc zapyzialca, to jedyne co inicjują to ucieczkę lub poczucie wstrętu. Tęsknię za zmarłymi rodzicami i za straconym życiem. Oby innym wiodło się lepiej, bo ja z utęsknieniem wyglądam kostuchy. Przy mojej chorobie na szczęście nie dożyję emerytury.
@Gumofilce: W moim kołchozie mam kolegę, który ma córkę. Lat obecnie 39. Również się nad nią użala. Że #!$%@? po 16h dziennie, nie ma chłopa (miała, ale się rozeszli, były dymy o mieszkanie i remonty), a o wnuczkach może zapomnieć przy jej kołchoźniczym stylu życia. Boli mnie ogólnie, że tak krótko żyjemy, a takie srogie baty na dupę sobie wzajemnie dajemy. Większość z nas jest kołchoźnikami. Nieważne czy fizycznymi czy umysłowymi.
@Zapyzialec: można wiedzieć ile masz lat ja w czerwcu skończę 38 i też ani dupy ani dzieci robota jakąś była ale się umowa niedawno skończyła trzeba szukać nowej lubie alko i inne używki (problemy?) Jakieś konflikty z prawem, mandaty do płacenia, ale walczę o siebie i wieże że będzie dobrze i się wyprostuje tak że głowa do góry z fartem pozdro
@Gumofilce: Można, jak najbardziej. 35. Boli mnie fakt, że ludziom wmawia się jakieś bzdety, że możesz być kimkolwiek zechcesz, świat należy do Ciebie, itp. Gówno prawda. Ostatnio chciałem zostać kolejarzem w Kolejach Mazowieckich to nawet na płatny kurs się nie załapałem. Rozumiesz? Ja płacę bezzwrotnie ze swoich pieniędzy za kurs na licencję maszynisty, żeby oni przyjęli mnie do pracy, a i tak byli lepsi ode mnie na to stanowisko, płacąc ze
Bolą mnie niewykorzystane szanse. Bo to, że przegrałem życie z kretesem uznałem i z bólem pogodziłem się z tym.
Pozostaje mi #!$%@?ć jako kołchoźnik po 12h dziennie, często robiąc nadgodziny, żeby zapomnieć, a jednocześnie, żeby nie wejść w alkohol, który lubię i który kocham.
O jakich szansach mówię? O szansach na lepszą robotę, kiedy znajomy oferował ciekawą pracę, a ja wolałem być w swojej sferze komfortu i pozostałem w kołchozie. Gość teraz trzaska na luzie zlecenia po 20-30k PLN. Straciłem z nim kontakt,
O jakichkolwiek relacjach z kobieto, kiedy wówczas często same inicjowały kontakt. Teraz widząc zapyzialca, to jedyne co inicjują to ucieczkę lub poczucie wstrętu.
Tęsknię za zmarłymi rodzicami i za straconym życiem. Oby innym wiodło się lepiej, bo ja z utęsknieniem wyglądam kostuchy. Przy mojej chorobie na szczęście nie dożyję emerytury.
Boli mnie ogólnie, że tak krótko żyjemy, a takie srogie baty na dupę sobie wzajemnie dajemy. Większość z nas jest kołchoźnikami. Nieważne czy fizycznymi czy umysłowymi.
Boli mnie fakt, że ludziom wmawia się jakieś bzdety, że możesz być kimkolwiek zechcesz, świat należy do Ciebie, itp.
Gówno prawda. Ostatnio chciałem zostać kolejarzem w Kolejach Mazowieckich to nawet na płatny kurs się nie załapałem. Rozumiesz? Ja płacę bezzwrotnie ze swoich pieniędzy za kurs na licencję maszynisty, żeby oni przyjęli mnie do pracy, a i tak byli lepsi ode mnie na to stanowisko, płacąc ze
@Zapyzialec: Jak ci się nie podoba życie to je zmień. W takim wieku można wszystko, gorzej będzie po 50tce.