Wpis z mikrobloga

#coolstory

Tak mi się akurat przypomniało po nieprzespanej nocy:

Mama mi opowiadała, jak kiedyś wracali koło czwartej w nocy z jakiejś imprezy i był z nimi taki kolega śmieszek. Przechodzili akurat przez takie osiedle bloków z wielkiej płyty, po 10 pięter każdy, w blokach oczywiście wszyscy śpią. No i śmieszek ni z gruszki ni z pietruszki zaczyna się drzeć na całe gardło, jakby go mordowali:

LUDZIE, LUDZIE!!!!


Wszyscy na niego WTF, w blokach wszystkie światła się zapalają (lato było, więc przez otwarte okna to darcie japy jeszcze głośniej było słychać), parę osób wyszło na balkony, a śmieszek, gdy to zobaczył, nagle zmienia nutę:


#heheszki #humor
  • 8