Wpis z mikrobloga

Najbardziej wątpliwa w tym całym szumie o ataku nuklearnym jest kwestia podjęcia decyzji. Kurde, to nawet w Rosji nie jest tak, że Putin myśli "a, dziś jebnę" a potem jakiś pułkownik w bazie lotniczej woła: "Sasza, Wania, wieźcie dwa njuki na lotnisko, Sierioża za godzinę leci na Kijów". To jest decyzja, która musi zaangażować najwyższe władze państwowe i wojskowe, jest jakaś hierarchia dowodzenia, Amerykanie już nie raz pokazywali, że swoje źródła osobowe na Kremlu i w okolicach mają, a tu sprawa wycieka dosłownie na samym dole, na ostatnim etapie, gdzie kwestią jest godzina startu samolotu. #ukraina #rosja #wojna
  • 7
@JPRW: generalnie wiadomo, że to jakiś fejk, ale myślisz, że w przypadku rzeczywistego ataku nuklearnego USA zadzwoniłoby do ciebie z informacją, że zaraz spadnie ci na łeb bomba? No nie, wiedzieliby tylko ludzie na najwyższych stołkach, a my dowiedzielibyśmy się po wybuchu.