[Maniek145]

To była mina mojego starego, gdy dowiedział się, że dzisiaj i jutro idę do roboty i nie pomogę mu w robieniu bezsensownej roboty na dworze. A ja ze szczęścia, że nie muszę z nim robić na dworze fajerwerki odpaliłem

[arinkao]

@Maniek145: Ciekawe co to za bezsensowna robota

[taktomojekonto]

@arinkao: bojowe zadanie zapewne jakieś xD

[arinkao]

@taktomojekonto: Typu: maluj płot, wsadzaj marchewki do ziemi, poczymaj mi te deski...

[Maniek145]

@arinkao akurat malowanie płotu czy kieszenie trawy jest normalne
mój stary chomikuje wszystko co się da. Dzisiaj od samego rana do wieczora przenosił wszystkie graty z kupki z końca działki na sam początek, bo trzeba posegregować i coś przyszykować do wywalenia, bo zaraz gabaryty będą i może coś się na złom wywiezie. Pomogłem mu po swojej robocie, jakieś dwie godziny. Po czym stwierdził, że jednak nic wyrzucać nie będzie, bo mu stary,

[arinkao]

@Maniek145: Ej, powinienes pastę o tym napisać xD
A tak serio. To masz rację w 100%, moja babcia tak miała, mieszkałam z nią dwa lata, ale była babcią, pamiętała wojnę, dzis takie zachowanie obserwuję u sąsiada. Zagraca dom i ogród po brzegi, wszystko się przyda, coś sie sprzeda a gratów tylko wiecej. To choroba, nic nie poradzisz. Na zachodzie a na pewno w USA to zakwalifikowana jednostka chorobowa którą się leczy.