Wpis z mikrobloga

geny, dieta. U mnie w rodzinie prawie wszyscy mieli.


@StoSloty1488: miałem w licbazie ziomeczka co to praktycznie od urodzenia przestrzegał ścisłej diety, a i tak co roku zdarzał mu się przynajmniej jeden napad kamienicy nerkowej. I to też u niego było rodzinne.
@Mokin12 witam w klubie, do pierwszego ataku wzywałem pogotowie, bo ból był taki że nie miałem chęci żyć xD Za drugim razem jakieś pół roku po pierwszym ataku, odmówili mi przyjazdu, ale że byłem półżywy, to nie kręciłem im afery. Sam wyszczałem #!$%@? (4mm) XD Do przetrzymania bólu w domu polecam zestaw - fitolizyna, nospa, silny przeciwbólowy i gorące kąpiele.
@Sephirionn: obecnie 34, pierwsza kolka w wieku około 18-20 lat, kolejne takie które mnie wysyłają na SOR, średnio co 2-3 lata. A takie bóle do przeżycia dosyć często. Ogólnie każdy kamień na szczęście normalnie wysikany ale tworzą się u mnie bardzo szybko. Często też mam mocz z "piaskiem".
@sztygar: @StoSloty1488 mój ojciec miał rok temu pierwsza (54lvl), w tym roku znowu ale to też przez to, że jak po pierwszej zrobili mu USG i wyszło że ma jeszcze jeden kamień, to zamiast zacząć się leczyć to olał temat xD w każdym razie u niego to może kwestia diety. A jak u was, zbadali wam te kamienie, żeby poznać przyczynę? Leczycie to jakoś?
@Sephirionn: Poza tym jednym incydentem nic mi nie dolega. Będę miał usg kontrolne, bo na pierwszym robionym po incydencie wyszły jakieś 2mm złogi ale jak to określił diagnosta "ciężko dostrzec czy to kamień, bo jest zbyt małe".
@Sephirionn: w górnej granicy normy
Jako prawdopodobieństwo wystąpienia u mnie kolki podejrzewam, że 2 dni wcześniej miałem spory wysiłek fizyczny,praktycznie nic nie piłem (był upał) a potem moczyłem dupsko w zimnej wodzie w basenie. Także podejrzewam, że tym się załatwiłem.
@Mokin12: Jako ktoś, kto przeszedł z 5-6 ataków kolki, to przy pierwszym poczuciu, że coś jest nie tak (np. jakiś dziwny dyskomfort np. uniemożliwiający dalszy sen), polecam takie combo - mega gorąca kąpiel (ale to tak gorąca, by się ledwo dało wysiedzieć) + 2/4 nospy forte + 2/4 ketonale. Odkąd udało mi się wypracować takie rozwiązanie, to zawsze atak kończy się w kilka h bez konieczności jazdy na SOR.

I jeszcze