Aktywne Wpisy
blablalbla +26
k---a jesień i już mi sie nie chce żyć, a było tak dobrze, byłam na dobrej drodze do wyjścia z dołka i wszystko k---a wraca ja p------e, znów te napady w----u, złości, autoagresji, płaczu, tak mnie dobija ta pogoda, brak możliwości wyjścia na dwór, połazić, na rower, pomęczyć sie, no tak jest możliwość ale k---a po co jaka to k---a przyjemność w taką pogodę i ciemność po 18, wszystko k---a wraca, jedyne
wfyokyga +38
Znowu mi dokuczają, bo mu czołgami mirko zasrałem xd To miejsce jest coraz mniej przyjazne dla osób czołgowych
Sobota:
Pakiet 1) Kampus Board 3 cwiczenia, raz zaczynajac lewa, raz zaczynajac prawą.
1-3-5-7
1-4-7
1-5-7
Pakiet 2) Swobodny boulder
Pakiet 3) Rozciąganie
Szpagat. 4x60s
Motylek(?) 3x60s
Rozciaganie Hip Flexor 3x2x60s
High Step 3x2x60s
20 sekund na zmianę nogi; 60 sekund pomiedzy seriami.
Niedziela
Pakiet 1) Ramiona.
Pompeczki 10 sztuk x 3 serie, 1 minuta odpoczynku.
Drugie 3x10powtorzen. 1 minuta przerwy pomiedzy seriami
Pakiet 2) Palce
Długopis (Pen Rolling) 2x2x30sekund
Rozciaganie palców 2x10sekund na kazdym palcu. Naciagnac delikatnie do tylu i poruszac w lewo i w prawo.
Finger Glides (ten sam link co powyżej) 30 sekund na kazda dłoń.
Moje doswiadczenie:
Campus Board myslalem ze mam ogarnięty. Ale już 1-4-7 mnie zestrzeliło kompletnie. Kolejna rzecz do listy ćwiczeń, które od teraz chcę wykonywać regularnie. Wydaje mi się, że wpływ mógł mieć na to piątkowy masaż. Nic w piątek poza tym masażem nie zrobiłem, ale trochę dał mi w kość.
Na swobodny boulder pojechałem w kolejne nowe miejsce i widzę lekką poprawę w porównaniu do poprzednich wizyt (flash problemów z poziomu 'projektowego').
Rozciąganie poszło normalnie.
W niedzielę nie miałem czasu się ogarnąć. Na szczęście juz dużo do zrobienia niemiałem, ramiona na drugie wziąłem 16kg, ale przy ostatniej serii zrzuciłem do 8kg. Nie miałem nic pomiędzy.
Palce trochę bolą od tego wszystkiego i to rozciąganie ich aż tak wiele nie zmienia, ale strach myśleć co by było bez tego