Wpis z mikrobloga

Trochę ciężko mi uwierzyć, że pies Baobab by gwizdnął hajs. On jest zbyt lękliwy.
Poza tym, tyle lat siedział za frajer na U2 i o hajs nawet się nie upominał, a teraz by nagle zrobił skok 100 lecia na Mariusza?
Jeśli kasa zginęła, to obstawiam, że #!$%@?ł ją Jaca.
Gada nałogowo z #!$%@? przez telefon, podniecony tak, że nawet wali konia na kamerze, bo się powstrzymać nie może.
Od dawna już naciskał na Mariusza, żeby poszedł do banku.
Nie raz było słychać jak mówi do #!$%@? przez telefon, że kasę weźmie, to pojedzie, tylko Mariusz do banku musi iść.
W końcu Mariusz idzie do banku wybrać kasę, przynosi do domu i po kilku godzinach budzi się a kasy nie ma.
Jaca dziwnie spokojny nawet nie draży tematu, tylko oświadcza, że jedzie do ,,znajomej''.
Mariusz z reguły jest bardziej i częściej #!$%@? od Jacy, żyje tylko przebłyskami świadomości.
W domu był Baobab z przymulonym żonglerem, więc Mariusz automatycznie o kradzież posądza właśnie ich, bo przecież nie swojego lokatora... .
Najprawdopodobniej hajs w melinie skitrał Jaca i czeka, żeby #!$%@?ć do #!$%@? w odwiedziny.
Dodatkowo dziwka pewnie go jeszcze nakręciła na taki rabunek bo sama wie, że go oskubie z hajsu.
To jest ten sam przypadek jak notoryczne wyciąganie Strusia od Konona, który za każdy pobyt u dziwki płaci od 5 do 20 tys zł a czasem nawet więcej.

#danielmagical
  • 3
@Stopy_Mariusza: taaa, pisałem wczoraj o tym, według mnie najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że to Jaca #!$%@?ł hajs i #!$%@?ł z Raszei do #!$%@?.

Swoją drogą teraz patrzę że mi poleciał ten post... ciekawe.