Wpis z mikrobloga

@Polnischefuhrer: idź nie ma lepszego zawodu dla przegrywa niż psychoterapeuta.

Ciekawe i proste studia, później szkoła terapii(tu juz trzeba hajs zainwestować) i sobie siedzisz we własnym gabinecie, żadnego szefa nad sobą, żadnych terminów możesz przyjmować zdalnie i promować się na YT.
Grunt żebyś był poprawny politycznie to masz sukces murowany
@Svinsky: mam w dupie poprawność czy to, że będę miał szefa lub nie, bardziej mnie interesuje pomaganie ludziom. Może będę miał szansę coś zmienić, nie podoba mi się to środowisko ( czyli te juleczki które nie robią tego dla ludzi tylko dla siebie i pieniędzy)
patrząc na huopow na tagu zastanawiam się czy nie iść w psychologię. Żadna julencja was tak nie zrozumie jak swój huop.


@Polnischefuhrer: nie warto xD Skończysz szkołę po kilku latach, dostaniesz jednego z tych głośnych marud i powiesz mu "no to musi pan zacząć się ruszać i dotlenić, codziennie wysiłek fizyczny. Oprócz tego proszę zacząć prowadzić dziennik, na następnej wizycie chciałbym żeby przedstawił mi pan plan zmiany jednego konkretnej rzeczy, jak
@LifeReboot: pierw bym pewnie dociekał źródła problemów, by wiedzieć w którym kierunku iść. Powiedzieć idź pobiegaj i wziąć 200zł to może każda tępa dzida z bananowego domu. W dodatku miałbym przystępne ceny, bo nie każdego stać na takie wizyty, ewentualnie chciałbym robić na NFZ. Pieniądze, pieniędzmi jak stać by było mnie na wszystkie rachunki i zostałoby kilka stówek na koniec miesiąca to git. Nie potrzebuję domu z garażem i samochodu w