Wpis z mikrobloga

@Grysik: dużo lepiej sie ogląda (chociaż film mi się nie podoba - za dużo w nim marazmu i pesymizmu - byłem w warszawie na The Wall Live i nie było aż tak pesymistycznie ;) tak samo zresztą albumy i nagrania innych koncertów) po przeczytaniu ich biografii, przestaje być tak przybijający cały album a w zasadzie nawet zaczyna się robić pozytywny, szczególnie jak później posłucha się solowych płyt watersa