Bankowo to było już tutaj poruszane, ale naszło mnie takie przemyślenie z rana odnośnie MSC (tego prawdziwego) ( ͡°͜ʖ͡°) i tak sobie porównuje z tym co się stało z Kobe Bryantem - kurde, oboje znakomite kariery, osiągnęli w swoim sporcie wszystko co można było osiągnąć, stali się legendami za życia i teraz na emeryturze sportowej - mogliby sobie spijać śmietankę, robić za ekspertów, pojawiać się czy to na wyścigach F1 czy na parkietach NBA podczas transmisji - ogólnie - urozmaicać swoje kategorie sportowe samym byciem na jakimś wydarzeniu czy wyrażając swoje zdanie na dany temat, co na pewno byłoby brane pod uwagę. A tak? Jeden zginął, drugi też praktycznie nie żyje.
Życie, Ty #!$%@?.
Pozdrawiam.
#f1
Aż sobie all-star game z 2014 odpalę...
A co ma powiedzieć najwybitniejszy polski rajdowiec ... jakmutam, Karol Basz
serio pytam :)