Wpis z mikrobloga

Jak sobie radzicie z rywalizacją? Z tym że ilość miejsc na coś (w pracy/karierze, w miejscach do lekarza, w związkach) jest skończona, i krótko mówiąc trzeba znieść odpowiedzialność za swoje miejsce? Jak bronicie tego, że jesteście odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu? Tak jak trzeba komuś to miejsce zabrać (że nie wszyscy będą mieli, czyli jest do tego potrzebna pewna dozą agresji i bycia podłym), tak inni chcą sprawy z waszego miejsca zabrać wam.
Starzy mnie wychowali na niepodłego i byłem trzymany pod kloszem więc tak sobie pytam, jak się w życiu żyje bo nie lubię przepychania się i ogólnie byłem miękki, ale chciałbym to zmienić chyba mam sporo potencjału żeby być koszmarem ludzi ale wziąć sobie co chce i jeszcze mnie będą za to chwalić bo ci wszyscy ludzie rywalizują a przyjaciół w sumie nie ma są tylko wspólne interesy. Tylko nie podoba mi się taki zimny świat, serio nie można inaczej czy coś?

Nie myślicie o tym, jak o tym że prosty błąd innego człowieka jak lekarza w szpitalu, albo kierowcy na drodze kończy wasze starania albo mocno wam zakłóca je i naraża na utratę tych pozycji co macie?
#pytanie #zycie #przemyslenia #rozwojosobisty #psychologia #wychodzimyzprzegrywu
  • 3
  • Odpowiedz
@WirtualView: tak, a po cichu masz to zaburzenie psychiczne że nie masz pod kontrolą czegoś
Jak to może nie być postrzegane jako cwaniactwo? CHore to jest. Wycwaniacz się tak żeby jak najbardziej być krętaczem ale żeby za to nie beknąć, jak Ty to widzisz. Nie w taki sposób? Co, usprawiedliwiasz to sobie w myślach, czy jesteś niepełnie optymalny w swoim działaniu?
  • Odpowiedz
@interpenetrate: Osobiście gardzę wyścigiem szczurów i mam naturalny odruch, że jak wyczuję go w jakimś środowisku to w miarę możliwości tracę zaangażowanie i zaczynam szukać czegoś innego.
Ale prawda jest, że realia są jakie są. Trzeba się do nich w pewnym stopniu dostosowywać. Ale można się dostosować i działać na miarę swoich możliwości, jednocześnie nadal mając nadzieję i szukając czegoś lepszego.

Ogólnie też ludzie są różni. Dużo jest cwaniaków i drani.
  • Odpowiedz