Pamiętam jak w podstawówce graliśmy w piłkę na lekcjach WF-u. Dynamiczne oskarki i normicy byli napastnikami, natomiast przegrywy były wyznaczone do obrony i bramki. Niezwykle irytujące były wykrzywione spojrzenia, które dostawaliśmy jak gol wpadał do naszej bramki. Ci ludzie mieli do nas pretensje, żal. Ale ja nie chciałem tam być, nie chciałem grać, byłem zmuszony, a nikt nie chciał mi zwolnienia wypisać. #przegryw
#przegryw
potem z reguły mogłem w spokoju stać na bramce i wpuszczać szmaty jak leci
Najgorzej jak było wybieranie zawodników do drużyn, naprzemiennie wybierali kapitanowie, i zostałeś ostatnią osobą. ( ͡° ʖ̯ ͡°)