Wpis z mikrobloga

@Hulleck123: https://noskinoski.pl/products/swimfin-pletwa-rekina-do-nauki-plywania

My zaczynaliśmy od tego. Naprawdę gorąco polecam, doskonale uczy dziecka jak zachowywać się w wodzie - dziecko nie utonie, ani się nie zachłyśnie, a cały czas musi przebierać nogami i rękami, żeby się utrzymać w komfortowej pozycji. Po kilku wizytach na basenie z tą płetwą, po prostu raz mu powiedziałem, że jej zapomnieliśmy, a młody wszedł do basenu i go przepłynął. To samo z córką.

Kilka lat później i
@Hulleck123: Zgoda, robi wrażenie. Korzystamy z podmiejskiej pływalni i do dziś moje dzieci są określane mianem "rekinów". To było trochę czasu tamu, ale wydaje mi się, że zaczęliśmy korzystać jak miał coś koło 1,5-2 lat. Pamiętam, że musiałem skrócić te paski bo młody był za chudy.

Wiem, że brzmię trochę jak sprzedawca tych płetw, ale naprawdę warto.
Ja nie korzystałem, ale to dlatego, że u mnie w mieście jest dość nowy basen i płytki są odpowiednio chropowate. Ze standardowych rzeczy to czepek, strój kąpielowy, ręcznik i okularki. Próbowałem dawać im klapki, ale notorycznie je gubiły. Jak zaczynałem to dzieci miały po 3-4 miesiące i jak były całkiem małe to używałem piankowych kombinezonów, bo w miesiącach zimowych bywało chłodniej, zwłaszcza w okolicach okien. Ale od dwóch lat dawały radę normalnie,