Wpis z mikrobloga

Miałem dzisiaj bardzo fajny #swiadomysen . Pierwszy raz mi się taki przytrafił. Pierwszy raz to nie ja sam odkryłem, że śnię tylko powiedziała mi to osoba z mojego snu. Byłem na jakiejś domówce, było tam pełno osób, sporo widziałem po raz pierwszy, ale nagle w tłumie zauważyłem dwóch braci których bardzo dobrze znałem prywatnie. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jeden z nich nie żyje od roku. I dostałem takiego zwarcia w głowie, że to musi być z jego strony jakaś intryga. Przecież widziałem nekrolog, rozmawiałem o jego śmierci z jego bratem itd. Uznałem, że musiał sfingować własną śmierć, ukrywa się w ten sposób może przed policją, albo przed kimś itd. I nagle podchodzi do mnie jakieś nieznany mi facet z browarem w ręce i odzywa się z uśmiechem na ustach "Co dziwne to, że gość nie żyje, a jednak tutaj z nami jest i go widzisz?" I z jeszcze większym uśmiechem dalej mówi "Przecież to twój sen!". I ja wtedy takie olśnienie "O kurde faktycznie, miałem nieprzespaną noc, ale jednak nad ranem musiałem jednak zasnąć". Niestety nie nacieszyłem się rozwojem sytuacji, bo zadzwonił mi budzik ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mieliście kiedyś podobne zdarzenie?
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@psiversum: Takie coś też mi się przytrafiło. Pamiętam jak mówiłem znajomym we śnie, że oni też mogą latać tak jak ja, bo to przecież jest tylko sen, a oni twierdzili, że ja po prostu już taki się urodziłem z takimi supermocami jako jedyny poznany przypadek na świecie i to nie jest żaden sen.
  • Odpowiedz
ie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jeden z nich nie żyje od roku. I dostałem takiego zwarcia w głowie, że to musi być z jego strony jakaś intryga. Przecież widziałem nekrolog, rozmawiałem o jego śmierci z jego bratem itd. Uznałem, że musiał sfingować własną śmierć, ukrywa się w ten sposób może przed policją, albo przed kimś itd.


@thisismaddnes: Dość często się tak zdarza, pisał o tym
  • Odpowiedz