Wpis z mikrobloga

@Kalosz667: więcej minusów. Po pierwsze napływają choroby, które znane są z tropików, bo przenoszą się owady i inne draństwa, które lubią ciepło.
https://tygodnik.interia.pl/news-choroby-tropikalne-juz-nie-tropikalne-nie-trzeba-nawet-wyjez,nId,6675231

Do tego coraz większe susze. A ocieplenie nie oznacza, że znikną epizody mrozów. Wczesne kwitnienie, wczesne puszczanie pąków i może przyjść fala mrozów, która wszystko zetnie. Co odbije się na zbiorach, tak samo jak susze. Ocieplenie nie oznacza, że będą rosły u nas pomarańcze, ale za to różne
@Rasteris: tylko że nawet w najbardziej radykalnych prognozach klimat u nas zbliży się do tego z Węgier/Chorwacji. Tam nie ma żadnych chorób tropikalnych a ludzie nie umierają od upałów. Za to z zysków :
-mniejsze koszty ogrzewania
-mniejsze koszty odśnieżania
-praktycznie całoroczny sezon budowlany i związany z innymi pracami na zewnątrz
-nowe uprawy np morele, winogrona
-możliwość 2 żniw w roku (kukurydza po jęczmieniu ozimym
-dłuższy sezon turystyczny
I można tak