Wpis z mikrobloga

@Niski_Manlet i fajne makro bo czasem szczurasa wciągnie w wirnik xD

jak pracowałem w Szwajcarii to to był autentyk, maszyna zbierała też gryzonie i one lądowały do produktu końcowego czyli takiego taniego winka w kartonie xD a RPA czy Australii wydaje mi się że jest nie inaczej