Wpis z mikrobloga

Koledzy, wreszcie przejrzałem na oczy
Normiki mają rację, ten #przegryw, to ##!$%@?, to wszystko nasza wina
Źle mi z tym bardzo, więc postanowiłem zrobić rachunek sumienia

To moja wina, że rodzice się ciągle kłócili
To moja wina, że ojciec bił matkę
To moja wina, że byłem gnębiony w szkole
To moja wina, że cierpię na zaburzenia lękowe, nerwicę natręctw i stany depresyjne
To moja wina, że rodzice się rozwiedli
To moja wina, że znęcała się nade mną socjopatyczna babka
To moja wina, że urodziłem się z niedowagą
To moja wina, że zawsze byłem niższy od innych

Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina
#takaprawda #normictwo #blackpill
  • 38
  • Odpowiedz
@Rolss

Dawanie to masochizm i nic więcej, skazywanie się na wizerunek frajera do łatwego wykorzystania i każdy o tym wie. W społeczeństwie jedyne co pozwala przetrwać to umiejętność wymiany z zyskiem.

bo to tylko i wyłącznie wasz wybór


Otóż nie.

nie można wszystkich niepowodzeń zrzucać na to, że rodzice dali dupy


Oczywiście że nie, liczą się także geny i brak szczęścia.
  • Odpowiedz
@Rolss: Tylko leń śmierdzący uprawia normicki victim shaming i daje rady w rodzaju: "zostań frajerem". Użytkownicy tego tagu nie walczyli z przeciwnościami losu to już by nie żyli, co nie znaczy że cokolwiek wychodzi, kiedy nie ma prawa wyjść poza wegetacją od pierwszego do pierwszego.
  • Odpowiedz
@Szumrzeczny: terapia nie służy do postawienia diagnozy, przez co jesteś przegrywam, tylko ma za zadanie Ci pomóc z tym, ale widocznie nie rozumiesz nawet tego.
  • Odpowiedz
@Szumrzeczny: To twoja wina, że w dorosłym życiu nic nie zmieniasz i dalej żyjesz dzieciństwem obwiniając wszystkich i wszystko dookoła bez próby poprawy tego.
Główna różnica między byciem dzieckiem a dorosłym właśnie polega na odpowiedzialności. Za dzieciaka to rodzice za swoje dziecko odpowiadają i mogłeś nie mieć ciekawego dzieciństwa choć jednak jakoś je przeżyłeś.
Będąc dorosłym powinieneś teraz brać odpowiedzialność za swoje życie i nie oczekiwać, że ktokolwiek, poza tobą, coś
  • Odpowiedz
@m0rgi:

Główna różnica między byciem dzieckiem a dorosłym


Podział na tzw. dzieciństwo i na tzw. dorosłość jest jedynie konstruktem społecznym i de facto nie istnieje nawet w sensie biologicznym. Proces jednostkowego życia jest ciągiem przyczynowo-skutkowym, w którym nie ma arbitralnego punktu oddzielającego sztucznie zdefiniowane okresy oraz magicznie usuwającego skutki zdarzeń w okresie poprzednim.

polega na odpowiedzialności


Odpowiedzialność ciąży jedynie na tych, co generują problemy.

żyjesz dzieciństwem obwiniając wszystkich i wszystko dookoła
  • Odpowiedz
@Szumrzeczny: Chyba najgorsze i na najsmutniejsze jest to, ze nawet jeśli to nie Twoja wina, to i tak musisz sam sobie z tym radzić, czy to zapłacisz za terapeutę, czy nic z tym nie zrobisz i będziesz cierpiał. Smutna prawda życiowa jest taka, że życie nie jest sprawiedliwe.

Z jakiegoś powodu rodzice, nauczyciele i wszystko dookoła gdy jesteśmy młodzi mówi nam, że jesteśmy równi, a to nie prawda. Nikt nie jest
  • Odpowiedz
@Szumrzeczny: Zrobiłeś najważniejszy krok idąc na terapię i kolejny dowiadując się, że możesz wyrzucić poczucie winy, bo Twój charakter nie jest Twoją winą. Następny to praca nad tym, żeby ten charakter krok po kroku modyfikować. Pytanie czy będziesz działał dalej, czy zostaniesz w miejscu pt. To ich wina, niczego nie zmienię.
  • Odpowiedz
@HAL__9000: "Podział na..." Ale Ty głupotę napisałeś. Wyjaśniam: Mózg zupełnie inaczej funckonuje w czasie dzieciństwa i dorosłości a to on odpowiada UWAGA UWAGA za wszystko. Za wszystkie decyzje i działania. Zupełnie inaczej działa w wieku do 4 rż (chłonie wszystko jak gąbka w mini świecie) inaczej do czasu 11-13 rż, inaczej do dorosłości (20-30 rż). Mózg może mieć 30 lat rocznikowo a funkcjonować jako 8 albo 15 albo 70 lat.
  • Odpowiedz
@dielel_: W trudnych przypsdkach łatwiej odkryć talent w późniejszym okresie życia, np mając 30 albo 40 lat, kiedy zaczynamy chcieć czegoś więcej, mamy do tego chociażby skromne możliwości oraz nie jesteśmy już otoczeni tak bardzo toksycznie jak np w liceum grupą 15 osób, które uprzykrzają nam życie.
I nie zgadzam się z tym, że to natrudniejsze i najsmutniejsze. Odkrycie, że "słaby" charakter to nie Twoja wina powinno dać ulgę w postaci
  • Odpowiedz
@Szumrzeczny: w tym kraju patologię i alkohol w domu miało co trzecie dziecko. Nie odbierając Ci prawa do poczucia krzywdy itp. prawda jest taka, że trzeba umieć pogodzić się ze swoją przeszłością na którą się nie ma wpływu aby móc cieszyć się w pełni resztą życia.
  • Odpowiedz