Aktywne Wpisy
Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania klimatu jest naprawdę niepokojąca. Wyobraźcie sobie, że za kolejne 20-30 lat w Afryce letnie temperatury sięgałyby po +55,60° C. Przecież to się prędzej czy później skończy jakąś naprawdę masową wędrówką ludów w kierunku Europy czy wojnami o wodę.
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
Wakabajashii +155
Jakiś czas temu kupiliśmy dom z małym ogródkiem, patrząc na to ze jeszcze tam nie mieszkamy to trochę zarosło tam chwastami. Stwierdziłem, że wezmę kosiarkę i pojadę je skosić żeby to jako tako wyglądało. Zacząłem kosić i nagle przyszedł sąsiad, że przez to że skoszę chwasty to u niego za płotem się pojawią bo wiatr zwieje i jeśli nadal będę kosić to wystawi mi rachunek XD. Zacząłem mu tłumaczyć, że to nic
#przegryw #depresja
Dzięki wariacie!
ja do żony:
- kochanie, choć razem spróbujemy, będzie łatwiej.
- a daj mi spokój, chcesz, to se rzucaj.
- no ale wez, i ja skorzystam, i ty. bo jak ja rzucę, a ty będziesz dalej palić na chacie, to tak troche nie motywująco mi będzie.
- ja nie rzucam, ja lubie papierosy.
@KorwinizacjaPrzelyku: dokladnie mordo wystarczy troche porozmawiac i poprosic o wsparcie, a najlepiej po wszystkim pojsc pobiegac i juz cyk i po depresji. nie wiem za co te psychoterapelty biora ciezki hajs skoro tak latwo samemu sobie z problemem poradzic.
@KorwinizacjaPrzelyku: a jak nie mam i mam przez nią depresję to co wtedy?
@KorwinizacjaPrzelyku: brzmi jak przepis na stracenie dziewczyny haha :D
Decydując się na związek z nim, nie decydowałam się tylko na dobre. Decydowałam się na to, że ten właśnie człowiek będzie moim najbliższym człowiekiem nawet jak będzie źle. Emocje opadają, czasami jest kiepsko, ale wiem, że związałam się z kimś, o kogo chce dbać. Jesteśmy prawie 11 lat po ślubie. Przeżyliśmy moje dno, przeżyliśmy jego dno. Czy było łatwo?