Wpis z mikrobloga

Ostatnio pisałem o swoich przygodach z średnio uczciwymi mechanikami to teraz pokażę wam co śmiesznego zobaczyłem po odebraniu samochodu.

1. Polecenie: na przeglądzie diagnosta zwrócił uwagę na przepaloną rurę ostatniego tłumika, sprawdźcie czy tam jest jakiś przedmuch
2. Diagnoza: no sprawdziliśmy, wydmuchało plecionkę na łączeniu to tam groszowe sprawy będą
3. Diagnoza nr. 2 zgłoszona następnego dnia godzinę przed odbiorem auta: panie, wielka dziura w tłumiku, za 160zł możemy pospawać (w cenie nowego tłumika) albo umówić się na wymianę. Odmówiłem, bo miałem ich już dosyć z innych powodów.

Efekt na zdjęciu xD prawdopodobnie było tak, że w ogóle tego nie sprawdzili, skręcali na szybko plecionkę i rura się posypała (może ktoś kontrolnie dziugnal śrubokrętem), chcieli na szybko dospawać na tą zgnilizne jakąś blachę żeby nie pierdzialo (bo przed 'naprawą' było cicho), ale przepalało na wylot. Czyli dałem 7zł część + 80zł wymiana i będę musiał dać drugi raz za to samo, bo nie sprawdzili na początku, że tłumik do wymiany.

Szczerze mówiąc to już nawet #wazzup by to wyciął, wstawił kawałek słupka ogrodzeniowego i barrdzo dobra robota xD

#mechanikasamochodowa #mechanika #samochody
IIIlIII - Ostatnio pisałem o swoich przygodach z średnio uczciwymi mechanikami to ter...

źródło: temp_file.png8838191320583531283

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • 0
@krypec: Może nie wyglądać, ale na 100% to jest dospawane przez nich bo tydzień wcześniej był przegląd, schodziłem do kanału zobaczyć rurę i nic takiego tam nie było. Zresztą auto przez 6 lat w moich rękach i nic przy wydechu nie było robione, a taka prowizorka by tyle nie wytrzymała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz