Dzisiaj dowiedziałam się czegoś przerażającego - że nie mam najmniejszego wpływu na swoje życie. Tak jakby to, czego chce, znaczyło zero. Ludzie wokół mnie postanawiali i decydowali za mnie wszystko bez mojego udziału. Emancypacja? Na co mi to, skoro i tak wszyscy rozstrzygają za mnie!
To było straszne do zaakceptowania. Postanowiłam więc zrobić coś, żeby się nie dać i udowodnić, że wcale nie mam tak mało wolności jak się wydaje! Zaczęłam więc od... makaronu! Przez kilka dni przygotowywałam makaron jak chciałam. Z czosnkiem, cebulką, pomidorkami, serem, bez serem, z sosem pomidorowym, z grzybami itd. Przy końcu musiałam poddać się jednak wyższej siły - moim rodzicom, którzy prawie z trudem zaakceptowali moje gotowanie i deviacyjne dodatki do ich obiadu.
Mina p0lki kiedy w hotelu na wakacjach widzi szczęśliwe, białe rodziny z dziećmi zamiast obcokrajowców z krajów Afryki, którym mogłaby pokazać swoją lewacką tolerancję i miłość.
To było straszne do zaakceptowania. Postanowiłam więc zrobić coś, żeby się nie dać i udowodnić, że wcale nie mam tak mało wolności jak się wydaje! Zaczęłam więc od... makaronu! Przez kilka dni przygotowywałam makaron jak chciałam. Z czosnkiem, cebulką, pomidorkami, serem, bez serem, z sosem pomidorowym, z grzybami itd. Przy końcu musiałam poddać się jednak wyższej siły - moim rodzicom, którzy prawie z trudem zaakceptowali moje gotowanie i deviacyjne dodatki do ich obiadu.
Emancypacja załatwiona! #macaroni #zadowolenie #gotowaniemazi #mojachwilasamowolki #bedfeministka