Wpis z mikrobloga

@wfyokyga: pierwsza wojna św faktycznie taka była- nie stała za nią żadna większa ideologia i żołnierze z obu stron frontu czasem się ze sobą kontaktowali lub nawet pili (jak w trakcie tej słynnej wigilii) Dopiero w czasie II wojny władze zdały sobie sprawę że żołnierze muszą nienawidzić przeciwnika.
@SStoumer: Nie, ta slynna wigilia z 14 roku to nie byl jedyny przypadek. Jest jeszcze kilka opisanych sytuacji oraz od #!$%@? pomniejszych zdarzen, ktore ze wzgledu na mala skale nie byly nigdzie za bardzo odnotowywane. Patrz np. Polacy po obu walczacych stronach.
@ROCCO1: o, świetny przykład. Tak się składa że mój pradziadunio walczył w tej bitwie po stronie Niemiec (był kaszubem). Dostał kule w płuco i tak przeleżał kilkanaście godzin aż znaleźli go Francuzi. W namiocie pod narkozą eterową wycięli mu płuco. Po kilku tygodniach został wypuszczony i jeszcze Francuzi darowali mu na drogę kilka butelek wina w ramach honorów za męstwo w walce xD No #!$%@?, nie dość że mieli dziesiątki tysięcy
nie stała za nią żadna większa ideologia i żołnierze z obu stron frontu czasem się ze sobą kontaktowali lub nawet pili


@Plp_: No tak, bo po obu stronach walczyli ci sami żołnierze ( tej samej narodowości ) Ludzie mieli nadzieję, że wojna zmiecie układ sił w Europie, i przestanie całą Europą rządzić jedna rodzina.