Co chcecie zrobić z 1/4 ludności na ukrainie, którzy są rosjanami? Masową eksterminację? Obozy? Dlatego łatwo im było zająć wschodnie republiki bo ich tam po prostu chcą i witają z wiwatami a w okolicach kijowa już jest ludność ukraińska, która ich nienawidzi dlatego się wycofali bo wszędzie mogli oczekiwać partyzantki #ukraina
@Bryk: misja pokojowa pod egidą ONZ i NATO, bo jak widać ruscy nie potrafili tam skutecznie zażegnać działań wojennych i doprowadzili do katastrofy humanitarnej.
@Fearaneruial: ja znam kilka osób, szczególnie 50+ ze wschodu, którzy chcieli być w rosji bezkrwawo, a dokładnie nie wiem co do tych statystyk wchodzi chyba oni są po prostu przesiedleni czy coś
@Bryk: 95% Ukraińców popiera walke z ruskimi do samego końca, to znaczy, do odzyskania wszystkich terenów sprzed 2014. Skąd ty wziąłes ziomek 1/3? Z instrukcji kremla?
@setmauz: dziwie się kto jest w tych 5%, tylko na ukrainie mieszkało przed wojną masa rosjan co znam z autopsji, a po dane wpisałem w google i mi podpowiedziało
@Bryk: skomplikowany temat, ja znam głównie rosyjskojęzycznych ale zdecydowanie Ukraińców Ale mają jedni na przykład rodzinę która została po 2014 na Krymie i nie widzi problemu (poza synem który widział problem w ruskimmirze i zwiał jak tylko mógł) Albo przypadek znajomego któremu żona po inwazji zagroziła że jedzie do rossiji bo tam lepiej, z nim albo bez niego ale zabiera dzieci... No i są teraz w rossji wszyscy Aczkolwiek nadal,
@Bryk: Zajęli 'łatwo' te tereny bo zdradziło ukraińskie wojsko / wywiad a nie dlatego że popiera ich x% ludności. Możesz mieć przeciwko sobie 100% ludności ale jeżeli wojsko nie stanie do walki albo nie podoła to spacyfikujesz ich ludność bez większych problemów. Polska od 1939r. może być tego przykładem. Te kilka powstań czy działania partyzantki ledwo mają wartość wyższą niż symboliczną.
@Bryk: Poznałam 4 rodziny (wcześniej sąsiedzi), które uciekły z terenów okupowanych od 2014. Jak sami twierdzą, identyfikowali się jako Rosjanie do czasu aż ich brać zaczęła ich zabijać.
@Bryk: To, że ktoś mówi po rosyjsku nie znaczy, że Rosjaninem
Ale mają jedni na przykład rodzinę która została po 2014 na Krymie i nie widzi problemu (poza synem który widział problem w ruskimmirze i zwiał jak tylko mógł)
Albo przypadek znajomego któremu żona po inwazji zagroziła że jedzie do rossiji bo tam lepiej, z nim albo bez niego ale zabiera dzieci... No i są teraz w rossji wszyscy
Aczkolwiek nadal,