Wpis z mikrobloga

Jestem w związku z kobieta i wszystko miedzy nami dobrze się układa. Rozwijamy się, aktywnie spędzamy czas, mamy swoje pasje i zainteresowania. Przy okazji zarabiamy razem bardzo dużo. Myśle ze spokojnie jesteśmy w top 6-7% najlepiej zarabiających Polaków (10% polakow zarabia powyżej 22k na miesiąc)

Wszystko byłoby Ok gdyby nie presja otoczenia na tworzenie rodziny i wszystko co dzieje się na świecie. Na mnie presja aż tak bardzo nie działa ale trochę działa ona na moja dziewczynę. Generalnie nie mam planów mieć dzieci bo uważam ze sytuacja na świecie jest zbyt niestabilna by decydować się na poważne życiowe sprawy które zmieniają wszystko o 180 stopni. Wojna na Ukrainie, kiepska sytuacja gospodarcza, pandemia, niestabilność finansowa wielu polakow, potęgujące się napady i kradzieże, załamane lanuchy dostaw, NWO i różne socjalistyczne ograniczenia, fatalna służba zdrowia. Moja psychika nie jest w stanie by się z tym zmierzyć samemu a co dopiero mając rodzine i dzieci. Czy tylko ja tak mam? Nie wiem czemu miałbym ściągać na ten świat dzieci w tak #!$%@? czasach w których ostatnio ciezko doświadczyć radości czy szczęścia. Każdy ma jakieś problemy, wiele osób które znam ma objawy depresji, są często czymś zdołowanie, tracą sens i radość z życia bo już maja dosyć tego wyścigu i ciągłego udowadniania wszystkim wszystkiego.

Jestem egoista ale serio mam dosyć tej presji na mężczyzn i kobiety. Mówi się ze facet powinien być filarem rodziny i mieć syna ale mam na to #!$%@?. Mówi się ze kobieta powinna mieć dzieci przed 30 stała i żeby przestała się skupiać na karierze. To jest po prostu tak odrealnione i chore ze ja wychodzę z tego #!$%@? pociągu. Żyje sobie własnym życiem podobnie jak wielu w moim wieku i dobrze mi z tym. Moja kobieta powoli tez akceptują ta sytuacje. To nie jest świat dla młodych ludzi z dziećmi.

#dzieci #rodzina #malzenstwo #presja
  • 4