Wpis z mikrobloga

Bez jaj, żadne z tych rzekomych zdjęć z katastrofy nie jest nawet podobne do siebie. Na każdym jest zupełnie co innego. To na obrazku to na 90% mumia dziecka. To nie poparzenie tylko dehydracja, dlatego zapadły się miękkie części jak brzuch czy klatka piersiowa (u dzieci częściowo nie skostniała) a czaszka została normalnego rozmiaru (czyli stosunkowo dużą u dzieci, szczególnie że większość ciała zmalała bez wody)