Wpis z mikrobloga

Podzielę się z wami moją dzisiejszą historią. Jadę sobie rano ulicami Krakowa, prawym pasem, ruszamy spod świateł. Nagle na lewym pasie widzę Skodę Octavię która hamuje innemu kierowcy gwałtownie pod maską na drodze z ograniczeniem 70. Sytuacja się powtarza. Jako że auto przede mną na prawym pasie bardzo zwolniło to wyprzedziłem je wyjeżdżając przed auto które chciało wymusić kolizję z innym uczestnikiem. Nagle patrzę, ten idiota gwałtownie przyspiesza, zmienia pas na prawy i cos mi macha przez szybę. Dojeżdżamy do świateł osuwa szybę, ja odsunąłem swoją. Zaczyna mnie wyzywać, to mu odpowiadam w adekwatny sposób. Zapala się zielone, on jest na skręcie ja jadę prosto rozjeżdżamy się. Pomyślałem sobie ot debil na drodze. 2 min później znajdujemy się zowu na tej samej drodze, między nami może 50m odstępu, widzę że to on. Skręcam w prawo w uliczkę na parking bo dotarłem do celu, widziałem jeszcze że on jak zauważył że skręcam to znowu zahamował komuś przed maską, skręcił gwałtownie w prawo żeby prawdopodobnie skręcić na następnym skrzyżowaniu i dojechać w to samo miejsce w które wjechałem ja. Po 4h wracam do auta i zastaje 3 przecięte nożem opony i porysowany cały bok :) całe zdarzenie na drodze mam nagrane, mam jego blachy. Wezwałem policję, na miejscu powiedzieli mi tylko żebym podbił zdjęcia i zgłosił sprawę po weekendzie na posterunku. Zabezpieczyłem nagrania z budynku- widać jak do auta podchodzi gość w kapturze, i je niszczy. Jego balcha nie była z Krakowa, nie wiem czy tu mieszka. Przypuszczam że nie jest też skończonym debilem żeby podjechać w okolice swoim autem- pewnie zostawił je gdzieś dalej, wrócił po 3h bo tak zarejestrowały kamery i zrobił co zrobił. Mirki już pominę koszty jakie mnie czekają w związku z naprawą- jestem zdeterminowany żeby skur****a dojechać. Jak myślicie: jest szansa że policja powiąże te zdarzenia i ruszy sprawcę czy nie mam na co liczyć? Wszystkie porady bardzo miłe widziane. Z góry Wam dziękuję
  • 34
@heheroina: umorzą, chyba ze gość obsra zbroje i sie przyzna - pytanie kto go będzie przesłuchiwał.

Mimo wszystko, możesz uzyskać wgląd do akt, poznasz jego dane. Reszty tłumaczyć nie trzeba.

A na posterunek nie idz, wyślij zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa mailem na odpowiedni komisariat to cię wezwą na konkretna godzine bo tak to będziesz jak buc na dyżurce czekał, aż któryś łaskawca znajdzie dla Ciebie czas.
@heheroina

Jak nie widać twarzy na nagraniu to lipa.
Na policję to nawet nie licz bo to jest banda głąbów i nierobów a twoja sprawa jest umorzona jeszcze przed złożeniem zawiadomienia.
Twoja jedyna szansa to znaleźć świadka i zeznać, że oboje widzieliście jak niszczył auto.
Swoją drogą to jak widziałeś, że oszołom jedzie za tobą to mogłeś się spodziewać, że nie po to żeby Ci auto umyć..
@heheroina: stary nie wygrasz jak mordy nie widac. U mnie sasiad porysowal komus auto na moim prywatnym miejscu parkingowym bo on uwaza ze to jego (parkuje mu sie tam blizej domu) a ja go nie uzywam. Pod oknami pojechal kluczem po aucie jakims ludziom a oni do mnie mieli pretensje.
Jak myślicie: jest szansa że policja powiąże te zdarzenia i ruszy sprawcę czy nie mam na co liczyć? Wszystkie porady bardzo miłe widziane. Z góry Wam dziękuję


@heheroina: skoro wiesz na 90% kto to, to policja powinna wyciągnąć dane tego typa, następnie sprawdzić w geolokacji czy jego telefon był przy twoim samochodzie w chwili incydentu. Czy to zrobią, mając na uwadze, że stopień upośledzenia umysłowego polskiej policji jest jeszcze większy niż