Wpis z mikrobloga

#stomatologia

Taka sytuacja, w poniedziałek miałem wyrywaną popsutą górną ósemkę, chyba prościutko poszło, bo trwało to może ze 30 sekund, żadnych szwów, nawet nie zauważyłem, żebym cokolwiek krwawił po wypluciu gazika jak wróciłem do domu, ostatnie 50mg ketonalu wziąłem w nocy z wtorku na środę i to w sumie tylko dla świętego spokoju, ale to moje pierwsze wyrwanie i oczywiście jako debil naczytałem się miliona artykułów o możliwych powikłaniach, suchym zębodole itp.

No i jest już powoli piątek, a ja dalej tylko posiorbuje zupy, jak idę się odlać to też nie za szybko, żeby mi broń boże puls nie skoczył o jedno uderzenie, a zamiast wydmuchiwać nos to wkładam papier do dziurki i czekam aż samo spłynie xD

Czy ktoś znający się na temacie może mi powiedzieć, że jestem #!$%@? i mogę już normalnie funkcjonować i jak jutro pojadę po miękkiego cheeseburgera do maca, żeby wreszcie zjeść coś stałego to nie umrę? Czy po takim czasie i tak prostej ekstrakcji jestem jeszcze w stanie uszkodzić skrzep/dziąsło jeżeli nie będę w nim grzebał łopatą?
  • 9
@cegli11: Czasami bywa tak, że po wyrwanym zębie ból trwa nawet do 2 tygodni. Tutaj była szybka ekstrakcja, żadnych dolegliwości i powikłań, od początku bez bólu. Nie panikuj tylko normalnie funkcjonuj. Co by nie było, ból jest zawsze dobrym doradcą.
@cegli11 miałem identyko. 8ka wyrwana w 10 sekund. w domu 1 pastylka ketonalu i czegoś tam żeby zakrzep się nie zrobił, torba mrożonego groszku na szczękę. A tu nic... zero bólu (tylko zimno od tego groszk). Wzruszyłem ramionami a różowa że skoro nie potrzebuje to jutro bedzie zupa z tego groszku ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Aplasidon: @Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz @Poldek0000

Ciężko mi się tak dokładnie przyjrzeć no bo to głęboko, ale tyle co jestem w stanie zobaczyć to bym nawet nie powiedział, że tam coś wyrywane było.

Generalnie stracha mam głównie dlatego, że teraz przez miesiąc miałbym ciężko, żeby się tym zająć jakby coś mi się tam jednak porobiło, no ale skoro tak mówicie to zaczynam żyć, dzięki!
@Poldek0000: Miesiąc przed wylądowaniem w szpitalu z zatorem płuc (zakrzepicą) spuchła mi od 7 jedna strona. Termin wizyty był za kilka tygodni, więc wziąłem z domowej apteczki antybiotyki na ten stan zapalny, bo nic innego nie pomagało. Antybiotyk wysusza ten stan zapalny, ale problemu nie rozwiązuje.
Ja widziałem ten możliwy związek z zatorem płuc, ale lekarze to wykluczają. Do tej pory nie wiem co o tym myśleć