Wpis z mikrobloga

@dzoli: Jak p0lacy kradli masło, to mięsa kraść nie będą? Choć nie byłbym zdziwiony, gdyby za większość kradzieży odpowiadali tak zwani "bracia" zza wschodniej granicy.
@dzoli: to od conajmniej czerwca ubiegłego roku robią. Duża ilość kradzieży, głównie 2 schematy były spotykane:
1. Wchodzili ze swoimi reklamówkami z czymś byle nie były puste, kierunek lada mięsna, później kręcąc się po sklepie wrzucali do swojej reklamówki i wychodzili przy informacji.
2. JW tyle że brali dodatkowo wodę za którą płacili.
Byłem na większości kauflandow w Polsce i nigdzie się z tym nie spotkałem tylko w Gdańsku
@Ufolog:
@dzoli: cały komentarz jest na serio. Ogólnie są markety które ma jakiś jeden typ towaru naklejają te nalepki, ale oklejanie towaru z lady to tylko tam spotkałem, Gdynia, Wejherowo, Tczew nie mają tego problemu, a przynajmniej nie był wówczas na tyle nasilony. Oklejany jest towar na którym są straty. Bywa że to masło, kawy, piwa, słodycze typu ferrero. Wszystko zależy od tego co ginie zbyt często. To wszystko powoduje że w
@yazir: to samo było kiedyś w Castoramie. Na dziale zauważona że giną noże, ale nie byle jakie. Chodziło o małe koziki że stali sandvika kosztujące od kilkudziesięciu do kilkuset zł. Jednego dnia zaginęły że 3 sztuki, następnego dwie.. w końcu obsługa zaczeła naklejać na składane ostrza takie małe wersję naklejek antykradzieżowych (te gdzie był tylko mały, podłużny drucik). Odrazu następnego dnia złapali jednego typa, kolejnego dnia zatrzymali dwóch.. i spokój. Kradzieże