Wpis z mikrobloga

Kontrowersyjny dla prawicy raport C40 Cities opublikowano w 2019 roku.

Nieco uwagi uczestnictwu Warszawy w organizacji poświęciły specjalistyczne portale – między innymi krytykując stolicę za opieszałość w walce o klimat i środowisko. Również w zagranicznych mediach próżno było szukać większych opracowań i głosów oburzenia. Obserwatora polskiej rzeczywistości politycznej może to dziwić – w końcu dziś o zaleceniach C40 na rodzimej scenie jest głośno od prawa do lewa, a najgłośniej na ich temat wypowiada się prawica. Rekomendacje zrzeszenia dla progresywnych (a przynajmniej przedstawiających się jako progresywne) miast nie są jednak ani nowe, ani rewolucyjne, ani wiążące. Wiele z nich, mimo upływu czterech lat od ich przedstawienia, pozostaje bez większego wpływu na działania niektórych z miast członkowskich.

Rekomendacje są, jednak urzędnicy, a ostatecznie mieszkańcy każdego z miast muszą sami zdecydować, czy i jak wprowadzić je w życie – twierdzą przedstawiciele C40 Cities.

Ostatecznie to ludzie decydują, jaki rodzaj żywności jedzą i jakie robią zakupy, aby uniknąć marnowania żywności w gospodarstwach domowych. To także każda jednostka indywidualnie decyduje, ile nowych ubrań kupić lub czy chce posiadać własny samochód oraz ile lotów wykona" – czytamy w oświadczeniu Rolfa Rosenkrantza, rzecznika C40 Cities.

„Rekomendacje z raportu mogą być inspiracją dla członków C40, ale decyzja o tym, jaki zakres emisji jest uwzględniany przez miasto w ramach inwentaryzacji emisji gazów cieplarnianych, należy każdorazowo do poszczególnych miast" – wtórował w przesłanym mediom oświadczeniu warszawski ratusz. A zatem stolica nie musi tłumaczyć się z tego, gdzie ogranicza emisje, a zrzeszająca metropolie organizacja nie ma jak zmusić władz miasta na przykład do wprowadzenia ograniczeń w diecie jego mieszkańców.

A zatem Trzaskowskiemu na razie daleko nie tylko do dyktatorskich zapędów, ale i poziomu regulacji znanych z innych miast członkowskich C40. Władze szkockiego Edynburga zdecydowały, że w szkolnych stołówkach w mieście nie będzie mięsa. Francuski rząd zobowiązał dyrektorów szkół do serwowania roślinnego menu przynajmniej jeden dzień w tygodniu. Z łatwością można też wskazać miasta, które odważniej niż nasza stolica walczą z rosnącym natężeniem ruchu. Strefy czystego transportu od dawna obowiązują między innymi w Londynie, Paryżu czy Berlinie.


Na pewno te kraje lada moment upadną (zaraz po Szwecji oczywiście), a mieszkańcy są giga nieszczęśliwi. Tylko jak przychodzi co do czego to wszyscy jak leci emigrują na zgniły zachód. Niczym się od ruskich nie różnicie.

Przypominam, że mamy rok wyborczy, więc tego typu akcji spodziewam się dużo więcej XD

Pozdrawiam z rodzinką wszystkich prawicowych freethinkerów.

https://oko.press/c40-cities-trzaskowski

#neuropa #bekazprawakow #bekazpodludzi #bekazszurow
kozackikozak - >Kontrowersyjny dla prawicy raport C40 Cities opublikowano w 2019 roku...

źródło: comment_1620222770kVmCxgWLjLj90IA7uOFoaC

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • 11
Pozdrawiam z rodzinką wszystkich prawicowych freethinkerów.


@kozackikozak: nie mają czasu na czytanie są zajęci najkowaniem postów

- mam samochód
- jem mięso

i mój ulubiony:

- szury znowu miały rację
  • Odpowiedz