Wpis z mikrobloga

Chciałbym się móc znów zakochać, ale po moich przeżyciach i toksycznym związku mam wrażenie, że to niemożliwe.
Jednak kwestia jest jeszcze taka, że musiałbym wyjść najpierw z nałogu, bo nie chciałbym #!$%@?ć bliskiej mi osobie życia, nie chciałbym być powodem do zmartwień, do rozczarowań i bólu. Tymbardziej jak słyszę od ludzi, którzy byli z osobami uzależnionymi, że zniszczyło im to psychikę i nigdy więcej.
Wyobrażam sobie jak ciężkim doświadczeniem może być związek z narkomanem lub alkoholikiem i to uczucie bezsilności, że nie za bardzo da się coś z tym zrobić... Dlatego nie chcę nikogo wystawiać na takie traumatyczne przeżycia, a jednocześnie chciałbym by mnie ktoś kochał i pomagał mi z tym gównem, ale to moje gówno niestety i muszę zmierzyć się z tym sam.
#narkotykizawszespoko
  • 10
@zbrodnia_i_kawa: jeśli chodzi o relacje to wiem gdzie coś nie zagrało, to była relacja na granicy mojego dojrzewania i tworzenia się schematów w mózgu, to była osoba ode mnie starsza, która traktowała mnie jak swoją własność, jak rzecz, jak niewolnika a przy tym wywoływała we mnie silne uczucia. Byłem bardzo młody, bo miałem zaledwie 11 lat ale bardzo szybko dojrzałem. Związek trwał prawie 2,5 roku i potem gdy się to skończyło
@N0nomnismoriar: Zostałeś wykorzystany. To nie była tylko "toksyczna relacja". To był gwałt/molestowanie, byłeś tylko dzieckiem. Zakochasz się jeszcze, ale musisz uporządkować swoje doświadczenia i uczucia. Czy to nie jest tak, że uciekasz w nałóg, żeby uniknąć tego tematu? Bo to musi wywoływać skrajne uczucia, w tym żałobę, po kimś kto obiecał ci miłość, a ostatecznie cię zranił i opuścił. Pozwalasz sobie na te uczucia? Czemu rodzina cię w tym nie wspiera?