Aktywne Wpisy
Luminarz_Osobisty +1981
njdnsjdnjs +88
Tak sobie myślałam o sprawie z WuDwaKa i doszłam do wniosku, że jest teraz jakaś epidemia samotności. I nie chodzi o hasztag przegryw, bo i na innych social media widziałam poruszaną tę kwestię. I nie wiem, czy to zawsze tak było i teraz ludzie o tym mówią, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Mam wrażenie, że każdy patrzy tylko na siebie i z jakiegoś nieświadomego strachu #!$%@? przed innymi. Znajomości są takie
- #!$%@?, dziewczyna mi #!$%@?ła.
Otwieram drzwi balkonowe, wiatr rozwiał firany. Szybko zamknąłem, mróz strasznie dawał.
Ona leży pod pierzyną, a w okół niej mnóstwo niedopalonych fajków.
- Trudno.
Położyłem się z nią. Jest taka ładna, że można przeboleć te fajery wypalone.
Budzę się pięć godzin później. W okół dalej pety, nawet pościel przepalona.
- #!$%@?ę, co jest...
Ona ciągle śpi obok. Obróciłem ją w swoją stronę. Makijaż już zszedł, a twarz... cała jakby popalona, jakby te wszystkie fajki z niej poodpadały, jakby Chrystusowi z krzyża gwoździe poodpadały.
Zdałem sobie szybko sprawę, odtworzyłem prawdopodobny scenariusz.
Poszedłem umyć ręce, jak Piłat umył. Z tym, ze on niewinny. Ja też nie winny.
Krzyczą w głowie ludzie.
- Barabasza, Baranbasza.
To pierdnąłem soczyście.
- Macie #!$%@? swojego Barabasza.
Po czym zaśmiałem się, otwierając laptopa by podzielić się z mirkami nową historią. Snułem też przypuszczenia, co mnie może czekać za kilka dni.
- Jak to co? Szara nudna rzeczywistość i ten cholerny mróz.
#historiefikcyjne