Wpis z mikrobloga

Woziłem kiedyś buraki na cukiernie i pewnego razu ładowałem się to już ciemno było, zimno, padał deszcz i wiał wiatr no i tacho trochę goniło więc pomyślałem że a nie będę naciągał plandeki. Pech chciał że spotkałem policje no i policjanci wytłumaczyli mi że tak nie można i ukarali mandatem. Kilka dni później pojechałem zrobić przegląd i diagnoście pojawiło się w systemie że była kontrola drogowa. A diagnosta to już był taki starszy gość na emeryturze i zapytał za co. Początkowo nie chciałem powiedzieć ale w końcu powiedziałem że za plandekę. Spytał co wiozłem, jak dowiedział się że buraki to skomentował krótko:
- ot #!$%@?! I za to dali?! Przecież buraki nie polecą!
I taka jest właśnie różnica między życiowymi ludźmi a służbowymi kanaliami czekającymi żeby tylko ukarać.
  • 2