[Ranger]

Wczoraj wieczorem piecyk gazowy przestał zapalać przy słabszym przepływie wody (przy okazji dzień wcześniej wymieniłem baterie, bo płakał, że słabe, faktycznie miały już swoje lata).
Dzisiaj piecyk nie zapala już wcale. Ekran się nie uruchamia, również na starych bateriach nie reaguje na nic.

Da się go odpalić tylko ręcznie odchylając wyłącznik ze zdjęcia, ale zazwyczaj i tak się wyłączy, jeśli nie będę ręcznie tego trzymać.

Co to może być? Skoro nie ma błędów, to pewnie ta zapadka, bo komputer nawet nie wie, że woda płynie (przy ręcznym odpaleniu komputer uruchamia się)? Ten wyłącznik działa typowo mechanicznie, tak, że jest uruchamiany przez przepływ wody/niższe jej ciśnienie?

Pytam tylko dlatego, że często awaria to jakaś pierdoła, zanim zadzwonię do specjalisty, który mi powie, że piecyk do wymiany.

#gaz #gazownictwo #hydraulika

[jurii]

@Ranger
to co zaznaczyłeś to wyłącznik krańcowy, czym jest dotykany? Może zabepieczenie przed zdjęciem obudowy i źle ją założyłeś po wymianie tej baterii?

[Ranger]

@jurii: baterię wymienia się bez zdejmowania obudowy, zwykłe plastikowe pudełko z dostępem od dołu.

Wyłącznik krańcowy odchylam podkładając i obracając mały śrubokręt. Baterie działają, bo po ręcznym odpaleniu nie ma na ekranie komunikatu o słabej baterii (a on płacze już kilka miesięcy wcześniej zanim bateria padnie całkowicie).

Nie ma żadnej ochrony przed zdjęciem obudowy, sprawdzałem to, żeby mieć pewność, że nie ma to wpływu na działanie. Obudowa stoi pod piecykiem, bo,

[Ranger]

@jurii: dobra, już wszystko wiem - ten wyłącznik jest uruchamiany dźwigienką, która jest popychana przez iglicę od membrany. Coś tam się skaszaniło i iglica nie popycha jej odpowiednio mocno (przy testach wyszło też, że tylko puszczenie wody pod prysznicem uruchamia piecyk, ale w kranach już jest za mały odpływ, aby membrana odchyliła się odpowiednio mocno, aby uruchomić wyłączniki i piecyk).

Dwóch gazowników powiedziało, że piec do wymiany i nie warto ruszać